Wysłany: Sob Wrz 05, 2009 08:50 [r216 Coupe 97r] Zagotował, tornado w układzie chłodzenia.
Mój temat więc zrobie mały offtop
Zagotowałem sie wczoraj w nocy. Podczas jazdy wybulgotało mi płyn (wadliwy korek) no i samochod stracił nagle moc. Zjechałem na pobocze poszedłem na stacje po wode demiraliowaną ale że do domu miałem jakieś 1300m to postanowiłem odpiąć czujnik temperatury żeby wiatraki non stop chodziły i pojechałem co prawda samochod 300m od domu stanął ale chwile odczekałem i spokojnie dojechałem. teraz pytanie jak myślicie uszczelka dostała w dupe ? Zdziwilo mnie ze sie zagotował bo jechałem z 40km/h
Na szczęscie i tak miałem w planach wymienic uszczelke dla swietego spokoju.
Dziś rano posprawdzałem wszystkie węże są ok. Poziom oleju i konsystencja są jak najbardziej prawidłowe. W zbiorniku nie było w ogóle płynu!! Chyba cały wypipeprzyło a reszta została w układzie. Z powodu iż nie jestem w stanie odkręcić śruby odpowietrzającej nie zdecydowałem się na opróżnienie układu. W układzie miałem niebieski płyn Coolant -37C dolałem wody demiralizowanej weszło coś z 1,5litra może w każdym bądź razie samochód chodzi dziś jak złoto. Termostat otwiera chłodnica równo grzeje ogrzewanie w środku chodzi jest tylko jedno małe ale w zbiorniczku wyrównawczym mam teraz "syf" mieszanka płynu i wody zrobiła się bardzo mętna!!!
NIe wiem czy to normalne po zmieszaniu płynu i wody? Czy może po gotowaniu ( a w układzie panowało prawdziwe tornado) wypłukało jakieś syfy co były w układzie i teraz pływają w zbiorniku???
Oczywiście jak tylko dojdzie do mnie korek to spuszczam wszystko z układu, wypłucze, rozwiercam śrube do odpowietrzenia i wkręcam nową i zalewam odrazu płynem.
W każdym razie doradźcie co to jest w tym zbiorniku ( nie ma tłustych plam). Za godzinke jak ostygnie to pójde ze strzykawką i wezme próbke do zbadania :;d:
SPAMU¦
Wysłany: Sob Wrz 05, 2009 08:50 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Jaką wodą powinno się rozcieńczać koncentrat płynu chłodniczego? Destylowaną, demineralizowaną, "kranówką" czy mineralną niegazowaną? Chciałem się zorientować, czym charakteryzuje się woda destylowana, a czym demineralizowana i czym się różnią między sobą. Zauważyłem, że w internecie co druga porada dotycząca układów chłodzenia zawiera informację, że woda destylowana jest dla tegoż układu niepolecana! Są nawet sugestie, że lepsza okazuje się "kranówka", bo choć zostaje po niej kamień, to jest mniej szkodliwa dla układu - nie wywołuje korozji i nie dopuszcza do niej w tak dużym stopniu, jak destylowana.
Woda destylowana i demineralizowana różnią się m.in. sposobem, w jaki się je uzyskuje. Jedną otrzymujemy w procesie destylacji, a drugą za pomocą filtracji. W każdym razie chodzi o to, aby wodę pozbawić jak największej ilości minerałów (choć nigdy nie uda się to w 100 proc.). Woda destylowana (czy demineralizowana) nie zabezpiecza przed rdzą, ale zmieszana z koncentratem działa jak należy, bo w koncentracie są odpowiednie inhibitory korozji. Nie wolno wlewać do chłodnicy "kranówki" ani wody mineralnej! Taka woda powoduje odkładanie się kamienia kotłowego.
Vesper416, woda zdemineralizowana TO NAJGORSZE ZŁO
A dlaczego? Na stacji kierowałem się ceną bo zwykły badziew kostował 60zl a np borygo prawie 80zl za 4l
Szosownik
wątek do którego podałeś linka nie wnosi kompletnie nic. Ludzie piszą byle nie kranówka a też nikt nie uzasadnia dlaczego destylowaną i nikt też nie pisze żeby nie używać demiralizowanej!!
A kupiłem ją bo wyraźnie było napisane woda do chłodnic samochodowych.
Ogólnie teraz poszedłem ze strzykawą do samochodu i co sie okazuje? W zbiorniku niebiesko wymieszał się płyn z wodą a ten męt co widziałem to dno zbiornika jest brudne i tak odbija!!!
wątek do którego podałeś linka nie wnosi kompletnie nic. Ludzie piszą byle nie kranówka a też nikt nie uzasadnia dlaczego destylowaną i nikt też nie pisze żeby nie używać demiralizowanej!!
to było skierowane akurat do Raptile więc nie wiem ocb?
Vesper416 napisał/a:
A kupiłem ją bo wyraźnie było napisane woda do chłodnic samochodowych
"ewentualne ubytki płynu uzupełniać płynem chłodniczym lub koncentratem płynu chłodniczego. Wodę destylowaną stosować tylko w ostateczności, aby nie dopuścić do nadmiernego rozcieńczenia płynu."
mowa o małych ilościach ale nie 1.5 L ...
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
"ewentualne ubytki płynu uzupełniać płynem chłodniczym lub koncentratem płynu chłodniczego. Wodę destylowaną stosować tylko w ostateczności, aby nie dopuścić do nadmiernego rozcieńczenia płynu."
mowa o małych ilościach ale nie 1.5 L ...
Wlałem wode tylko żeby sprawdzić czy nie pojawiły sie jakieś nieszczelności w układzie!
Jak przyjdzie korek w tygodniu to i tak spuszcze cały płyn i wode , wypłucze układ i zaleje płynem.
Samochód nie jest póki co jakoś super użytkowany więc raczej mu nie zaszkodzi a ja nie muszę dwa razy płacić za płyn
OK
Dziś wylałem cały płyn z chłodnicy odpowietrzyłem sobie układ ( btw musiałem wywiercić w tej aluminiowej rurce dziurke i założyć obejme z gumką w tym miejscu bo śruba odpowietrzająca zapieczona w diabli a jak zacząłem ją rozwiercać i widziałem jak to idzie to stwierdziłem że dam sobie spokój)..
Przy okazji wczoraj jechałem do łodzi po szybe ( w koncu mam pasującą szybe przednią do coupetki!!! :;): ) a że był to jakby szrot i było tam mnóstwo zbiorników wyrównawczych to wykręciłem jeden korek. Ten jest oryginalny w przeciwienstwie do mojego no ale co z niego będzie to nie wiem zaworek jest na środku tyle że na gwincie wewnętrznym widze że jest jakaś uszczelka i jest ona ciut zaduża przez co jest pofalowana a na starym korku w ogóle nie było uszczelki.... Jak sie bedzie sprawować dobrze to zostawie jak nie to pojde do jakiegos motoryzacyjnego i kupie jakis pasujacy korek a czytałem na forum że jest sporo pasujacych od innych marek np. Fiata , FSO i inne.
Ten stary płyn bardzo dokładnie zlałem do naczynia i obadałem go i nie ma w nim ani makroskopijnej plamki oleju
Ja osobiście dolewałem do układu chłodzenia kraniczanki, gdy Poldi miał w sobie jeszcze zielone borygo a mi nie chciało się z tym babrać, aż do wystąpienia ewidentnego HGF'a.
Potem zalałem go Petrygiem i tak pojeździłem z roczek, a następnie, po octowaniu układu (do tego Petryga dolałem trzy flaszki octu by układ odkamienić w lato 2007) zalałem go różowym borygiem.
Układ chłodzenia mojego Poldeusza "widział" już praktycznie wszytko - oba boryga, petrygo, wodę z kranu, ocet. I nic mu się złego nie stało, nic zupełnie w nim przez pięć lat eksploatacji nie wymieniłem, przejeżdżając prawie sto tysięcy km i ma się on zupełnie dobrze, nawet kropli nie popuści.
ps. Po połączeniu octu z petrygiem, gdy odpuszczałem je do michy i płukałem silnik (pięć razy zwykłą wodą) powstała brązowo-mętna breja o odrażającym smrodzie, która potem po paru godzinach wydała z siebie na dnie rozpuszczony na mąkę kamień kotłowy. Instrukcja do usuwania kamienia kotłowego poleca stosowanie 10% roztworu wodnego kwasu solnego (!). Tego na razie się nie odważyłem zastosować..
_________________ Człowiek pochodzi od małpy. W czerwonym.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum