Wysłany: Sro Cze 04, 2014 21:28 [R214SI] Gaśnie na zimnym
Typ: Si Rodzaj silnika: benzyna Pojemnosc silnika: 1.4 16v Rok produkcji: 1996
Witam,
Przeczytałem kilka tematów ale nie znalazłem odpowiedzi na mój problem.
Mianowicie. Zawsze lub prawie zawsze jak silnik jest zimny po przejechaniu 100 czy 200 metrów i próbie zatrzymania się silnik gaśnie (wciskam sprzęgło, silnik spada z obrotów i gaśnie). Po takim zgaśnięciu ciężko ma zapalić. Trzeba chwilę odczekać i dopiero po wciśnięciu gazu odpala. Gdy zapalę samochód, ruszę i się nie zatrzymuję to da się jechać. Dopóki silnik nie złapie temperatury dusi się delikatnie. Gdy wskazówka od temperatury zacznie wchodzić na skalę już jest dobrze i nie zgaśnie. Nie ma znaczenia czy jadę na PB czy LPG.
Co zrobiłem:
- wyczyściłem kopułkę i styki,
- wymieniłem świece,
- wymieniłem krokowy (używany),
- wymieniłem czujnik temperatury cieczy i ten co siedzi w kolektorze ssącym,
- wymieniłem niektóre kostki w instalacji które instalator lpg spier$%ił,
- poprawiłem instalację lpg.
Brak poprawy. Może ktoś się spotkał z takim przypadkiem?
SPAMU¦
Wysłany: Sro Cze 04, 2014 21:28 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Pomógł: 8 razy Dołączył: 18 Sty 2014 Posty: 287 Skąd: Polska
Wysłany: Sro Cze 04, 2014 23:27
PeJot, ja tak miałem, u mnie sterownik silnika podobno był uszkodzony. Mechanik założył mi opornik na przewód od czujnika temperatury i jest ok. Niestety w tych tematach nie jestem za mocny, napisałem to co on mi powiedział.
_________________ Lubię roverki, jeszcze bardziej rowerki.
paolinio a podłączał Ci ten majster samochód pod kompa?
zapomniałem dodać, byłem dwa razy na kompie. wprawdzie był to komp pod freelandera ale za pierwszym razem wykrył błędy (nie pamiętam jakie) i udało się je skasować. za drugim razem (w przeciągu dwóch dni) już nie było błędów. kasowanie błędów i jakieś tam resetowanie nic nie pomogło.
żeby stwierdzić sterownik silnika to trzeba by go podmienić ze sprawnego samochodu.
Pomógł: 8 razy Dołączył: 18 Sty 2014 Posty: 287 Skąd: Polska
Wysłany: Pią Cze 06, 2014 08:25
PeJot, podłączał i nic nie wyszło oprócz sondy. Sonde wymieniłem i nic, dalej to samo, a potem to już on działał sam i naprawił. aha ,ale on podłączał tylko pod skaner. nie wiem czy jest różnica ,ale pisze dla ścisłości.
_________________ Lubię roverki, jeszcze bardziej rowerki.
Czujnik temperatury ten z dwoma pinami (nowy).
Silniczek krokowy (używany) wymieniany razem z kolektorem ssącym. Przed wymianą wszystko wyczyszczone wraz z przepustnicą. Żadnej poprawy nie zaobserwowałem.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum