Wysłany: Wto Mar 24, 2015 16:13 Sandman - Rover 75 Tourer 2.0 CDT - duży brat w rodzinie :)
Witajcie!
Już jakiś czas jestem użytkownikiem tego forum - zaczęło się chyba podczas poszukiwań samochodu, kiedy wstępny wybór padł na Rovera. Po przejrzeniu postów z poradami, typowymi usterkami i sprawdzeniu zakresu cen części zamiennych, utwierdziłem się w swoim wyborze - czas na samochód klasy premium, komfortowy żeby wycieczka nim na drugi koniec Polski czy nawet Europy była przyjemnością, który mimo swojego wieku, posłuży przez wiele lat - przy odpowiednim traktowaniu oczywiście... mimo że nie jestem mechanikiem, to mam jako taką wiedzę i lubię poświęcać czas na majstrowanie przy samochodach więc nie było to nic strasznego.
Wybór ostatecznie padł na autko sprowadzone świeżo z Niemiec, egzemplarz z 2001 roku, ale zarejestrowany po raz pierwszy dopiero w 2003 i posiadający tylko jednego właściciela. Stan wizualny bardzo dobry, zważywszy na miejsce pochodzenia - Berlin, wiadomo że w dużym mieście nie sposób uniknąć delikatnych rys i otarć na zderzakach, ale poza tym na pierwszy rzut oka nic poważnego (kilka punktowych ubytków lakieru, niewidocznych dla niewtajemniczonych, do naprawy we własnym zakresie). Jeśli zaś chodzi o stan mechaniczny to po jeździe próbnej nic mu zarzucić nie mogłem poza ciężko chodzącym sprzęgłem.
Cena zakupu: 8 000zł plus opłaty skarbowe i rejestracja: ok.1 300zł, razem: 9 300zł
Samochód oczywiście wymagał odstawienia do serwisu na standardowe wymiany płynów, klocków hamulcowych i innych ewentualnych poprawek. Jak się okazało wymieniono:
- łączniki stabilizatora,
- wahacze przednie wraz z tulejami,
- olej i komplet filtrów,
- komplet hamulców (klocki plus tarcze),
- regulacja zbieżności.
Łączny koszt: 2 935zł
Następnym krokiem było sprawdzenie sprawności wtryskiwaczy oraz wymiana świec żarowych (pojawiły się problemy z odpalaniem). Na swoje nieszczęście oddałem samochód do serwisu "specjalizującego" się w układach common rail bosch'a - Auto Diesel Żerko w Poznaniu... Co prawda zlokalizowali usterkę, którą okazała się pompa paliwa w baku (niestety nie potrafili jej zamówić i musiałem zrobić to sam, na szybko - żeby nie czekać na samochód kolejnego tygodnia), sprawdzili też wtryski, które okazały się w porządku i wymienili świece - przepraszam, próbowali wymienić, ale ukręcili jedną i oczywiście kazali mi szukać kogoś kto ją wykręci już w moim zakresie. Dodatkowo od ich naprawy nie działa mi wskaźnik poziomu paliwa, a po próbie naprawy u nich, wyciekało mi paliwo ponieważ ktoś nie dokręcił pokrywy w baku i prawdopodobnie jeszcze uszkodził jakiś przewód bo ostatnio zauważyłem, że nadal wycieka mi trochę paliwa po zatankowaniu do pełna.
W ogólnym rozrachunku: 1 200zł (w tym 130zł za pompę paliwa) tydzień bez samochodu i dalsze udręki - jeden z moich najgorszych wyborów w życiu, jak do tej pory.
Urwaną świecę wymieniłem w firmie Makotechnika - koszt: 300zł - naprawdę fachowo i sprawie.
Kolejnym wydatkiem był zakup opon zimowych, gdyż zbliżała się zima a bezpieczeństwo to podstawa wybór padł na, wydaje mi się, mało znane, a bardzo dobre opony firmy Nokian w rozmiarze 195/65 R15.
Koszt opon: 756zł plus 80zł wymiana - razem: 836zł.
Póki temperatura na to pozwalała, przyszedł czas aby zabrać się za pompkę sprzęgła, która już coraz mocniej dawała się we znaki. Tym razem wybrałem pompkę Tazu i samodzielny montaż w którym pomógł mi kolega Piotrek (prebenny). Zajęło nam to ze 3h czasu ale przy robieniu czegoś po raz pierwszy zazwyczaj tak jest (poza tym, niektóre śruby chyba nigdy nie były jeszcze odkręcane), ale zaoszczędziło 350zł za wymianę i dodało trochę wiedzy
Koszt pompki z przesyłką: 345zł
W trakcie zimy zaczął hałasować również tłumik, dlatego przy okazji wizyty w rodzinnym mieście i możliwości zrobienia go w sprawdzonym warsztacie wymieniłem wszystkie elementy.
Koszt tłumika plus przesyłka: 274zł wymiana plus pozostałe części: 260zł - razem: 534zł.
Przy okazji wolnego weekendu "wymieniłem" termostat, ponieważ silnik się nie nagrzewał. Dlaczego w cudzysłowie? Dlatego że nie wymieniałem tego który oryginalnie siedzi w pompie płynu - ze względu na brak możliwości technicznych. Zamiast tego zastosowałem sprytny patent opisany tutaj:
http://www.75ztcommunity....ment-t2877.html
Działa bez najmniejszych zarzutów. Użyłem termostatu Vernet'a o temp. otwarcia 83 st. C, ale już widzę że można było użyć 86 albo nawet 89 st. C.
Czas potrzebny do wykonania to maksymalnie 45 minut, a koszt: 30zł z przesyłką czyli mniej więcej dziesięć razy mniej niż wymiana na oryginalny w serwisie.
Jako że zbliża się sezon letni i trzeba było myśleć o nowych oponach letnich (te na których było auto kupione nie nadawały się do jazdy już), a dodatkowo o prostowaniu felg na które by miały zostać założone... Padło na kupno używanych felg z oponami, ponieważ trafiły się oryginalne felgi do Rovera w rozmiarze 18'' z oponami w bardzo dobrym stanie. Opony na felgach to:
- Hankook Ventus V12 evo2 Y95,
- Rockstone F105 W95.
Opony w rozmiarze 225/45.
Koszt felg: 830zł (z oponami) plus przesyłka: 170zł i wyważenie: 50zł - razem: 1050zł.
Dosłownie kilka dni temu akumulator dokonał swojego żywota, dlatego też musiałem zakupić nowy. Wybór padł na firmę Tuborg i akumulator: 78Ah z prądem rozruchowym 760A. Przekonała mnie gwarancja na 36 miesięcy
Cena akumulatora: 330zł.
Dodatkowo na samym początku wymieniłem obudowy kluczyków, jedną na oryginalną a drugą na tzw. scyzoryk. Koszt obu wraz z przesyłką i małą przeróbką grotu w zakładzie dorabiającym klucze, to ok. 100zł
Jest jeszcze kilka rzeczy które muszę zrobić i kilka które chciałbym zrobić Z najpilniejszych to:
- naprawa wskaźnika paliwa,
- naprawa tylnego zawieszenia (nie wiem jeszcze dokładnie co tam będzie do zrobienia, ale auto nisko siedzi z tyłu i już kilka razy poszorowało na progach),
edit:
okazało się, że wszystkie elementy tylnego zawieszenia są w dobrym stanie, oczywiście na upartego znalazło by się jakąś gumę, która pierwszej świeżości nie jest, ale wszystko się trzyma jak należy... Za to nie jestem przekonany co do poprawności zastosowanych sprężyn - gdyby ktoś mógł zweryfikować, co to, to jest i jeszcze podpowiedział co ma być Sprężyny mają oznaczenia takie:
- w związku z powyższym - poprawienie osłony wydechu bo ostatnio dostała gdzieś i chyba się oderwała od jednej śruby,
- wymiana przepływki,
- wymiana tylnych lamp (jedna lekko pęknięta, obie nie mają kompletu uchwytów i lekko latają)
- naprawa spryskiwaczy reflektorów,
- uruchomienie klaksonu (szczerze mówiąc nie mam na niego pomysłu narazie),
- zmiana koloru relingów na srebrne/chromowane,
- uruchomienie Webasto,
edit:
- dodanie stacji multimedialnej i podpięcie jej pod sterowanie z kierownicy,
- zamontowanie kamery cofania,
- zwiększenie mocy do ~140KM (plus ewentualnie zmiana pułapu turbiny),
- dołożenie tempomatu
- wymiana sprzęgła - pewnie komplet, ale niekoniecznie - za ładne parę tysięcy kilometrów (przynajmniej taką mam nadzieję).
Pewnie coś jeszcze, ale na obecną chwilę nie pamiętam.
Na razie tylko jedno zdjęcie, ale po świętach dodam więcej.
Kosztował mnie póki co: 16 960zł.
Jeszcze odnośnie tytułu. Duży brat w rodzinie - nie tylko ze względu na gabaryty Głównie dlatego, że przed zakupem mieliśmy tylko Chevroleta Sparka M300 narzeczonej, ja miałem Renault Megane hatchback ale musiało być w innym mieście bo korzystała z niego rodzina (w sumie dalej zostało w rodzinie), a wcześniejsze samochody to np.: Ford Probe, Mercedes W124, Ford Mondeo MkI.
Ostatnio zmieniony przez Sandman Pon Mar 30, 2015 16:27, w całości zmieniany 3 razy
SPAMU¦
Wysłany: Wto Mar 24, 2015 16:13 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Nie przesadzaj, Ty odwaliłeś kawał świetnej roboty ze swoim autkiem. To ja zazdroszczę - przede wszystkim zacięcia i umiejętności. Żeby u mnie wszystko tak ładnie wyszło
Na razie nie mam żadnych konkretów. Na pewno nie będzie to jakieś cudo z górnej półki, bo nie oczekuję w samochodzie dźwięku jak z odsłuchów studyjnych - nie bez zainwestowania kilkunastu tysięcy w system audio - więc ma to tylko czysto i w miarę ładnie grać na stockowym wyposażeniu, a przy okazji dodać jakieś przydatne funkcje - jak na przykład odtwarzanie mp3.
W międzyczasie z racji pobytu na L4 rozpocząłem prace nad jednym z punktów, mianowicie odnowieniem relingów i nadania im wyglądu chromowanych. W tym celu kupiłem farbę z efektem chromu, odporną na czynniki zewnętrzne - koszt 30-40zł. Dodatkowo będą potrzebne: benzyna ekstrakcyjna, papiery ścierne różnej gradacji, farba podkładowa i na koniec lakier bezbarwny akrylowy. Mam zamiar wstawić kilka zdjęć z etapów tworzenia ale to zapewne za jakieś 2-3 dni (o ile będzie co fotografować). W razie czego i tak relingi nadawały się do malowania więc jeśli nie wyjdzie - to wrócą do koloru czarnego.
Na początek demontaż (gdyby ktoś się zastanawiał co i jak):
jeden z zaczepów na którym wszystko się trzyma:
a na koniec wygląd R bez relingów
Wczoraj przeglądając jakieś modyfikacje wpadłem na coś, co moim zdaniem wygląda mega... i może kiedyś taki sobie sprawię
Markzo zobaczymy jaki efekt będzie. W razie czego może zawsze z powrotem na czarno pomalować. A jak ładnie wyjdzie to nawet chętnie do swojego przyłożę zobaczyć jak wygląda
Myślałem nad tym, bo do mnie też nie przemawiały i miała być czerń albo kolor aluminium... Ale ta farba zaskakująco dobrze wyglądała na próbie po jednej warstwie. Więc a nóż, widelec, łyżka stołowa
Na pewno wstawię foty to ocenisz Markzo.
siatex, jak siatex - bardziej mi chodziło o tego wikinga na środku
longer86 napisał/a:
moim zdaniem kombi bez relingów wygląda jak du*a bez rowka
słuszna uwaga - dlatego chce je jak najszybciej założyć z powrotem.
Zobaczymy - wypolerować zawsze można
[ Dodano: Pon Mar 30, 2015 17:16 ]
Pierwsze efekty mojego nieudolnego malowania już były okazało się, że, po pierwsze: miałem za mało farby, a po drugie: żeby uzyskać efekt lustra (jak nazywany jest malowany chrom) a nie satyny - konieczny jest czarny podkład o czym nie wiedziałem i użyłem podkładu szarego. Koniec końców chciałem zrobić to jak należy, ale okazało się że chwilowo farby "silver chrome" w normalnych opakowaniach i cenach są w Poznaniu niedostępne - przynajmniej w sklepach, które znalazłem. Farba sama w sobie daje fajny efekt, nawet w wersji "satynowej", czuć w dotyku jakby warstwę metaliczną.
Niestety w związku z brakami w budżecie i brakiem czasu nie zamawiałem przez allegro zestawu farb, tylko wybrałem dużo tańsze rozwiązanie - czyli malowanie zwykłą farbą akrylową w kolorze aluminium. Efekty powinny być wkrótce - razem ze zdjęciami. A w międzyczasie zdjęcia pokazujące jaki efekt można by osiągnąć gdyby tylko odpowiednio wytrwale szlifować relingi (w myśl pomysłu kolegi longer86, o polerowaniu)
Koncowka do wiertarki z takimi listkami papieru ściernego z drobniutenkim ziarnem. I później ręcznie tylko wyrównać, wyglaskać. Jesli reling jest alu to co jakiś czas będzie czekać Cię polerka bo się utleni, a wypolerowanej powierzchni zbytnio nie zabezpieczysz klarem bo zacznie odlazic platami. Właśnie bylem w realu na Grunwaldzie i stało kilka puszek sprayu chrom. można tez udać się na starołęke do Stomilu, jak w necie poszukasz to chromuja profesjonalnie elementy, ale to znacznie podnosi koszt zabawy
longer86, zapewne to był chrom ozdobny a mi chodzi o cos takiego:
http://allegro.pl/zestaw-...5223593702.html
A odnośnie szlifowania papierem na wiertarce... pewnie że można - tylko nie bardzo mam do tego warunki. A i tak jakoś do mnie nie przemawia czyszczenie później tego co dwa tygodnie a na profesjonalne chromowanie patrzyłem ale to inna bajka
Dzisiaj korzystając z chwili bez deszczu założyłem pomalowane już relingi. Efekt może nie jest taki jak zamierzałem na początku, ale jak to mówią - człowiek uczy się na własnych błędach, następnym razem na pewno się uda
Niestety rozczaruję Was ale nie zrobiłem zdjęć, bo aparat w telefonie mi szwankuje a normalny był rozładowany, ale poprawie się i po weekendzie wrzucę fotki. Dla osłody wrzucam fotkę odświeżanych właśnie felg - które już niedługo zagoszczą na R'ku
[ Dodano: Sob Kwi 11, 2015 21:13 ]
W końcu mam chwilę czasu żeby dodać zdjęcia ze zmienionymi relingami Według mnie prezentują się nieźle Nie jest to chrom, ale nie można mieć wszystkiego.
Przy okazji, w najbliższym czasie będę chciał dodać kilka drobiazgów stricte estetycznych:
- wymienić gałkę zmiany biegów - prawdopodobnie na drewniano-skórzaną z BMW,
- dodać podświetlenie przestrzeni nóg przy otwarciu drzwi, oraz ambientowe stałe,
- założyć światła do jazdy dziennej - na razie wbił mi się do głowy pomysł czegoś na kształt ringów w BMW,
- wymiana spryskiwaczy szyby na mgłowe.
Oczywiście znaczenie słowa "najbliższy" w tym wypadku jest dość luźne
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum