Pomógł: 116 razy Dołączył: 05 Lis 2008 Posty: 2338
Wysłany: Wto Lut 10, 2009 16:15
...to tylko mi pozostaje współczuć koledze,ale jak serio nie odyskasz tej kasy(jestem dobrej myśli,że ją odzyskasz ),to na Twoim miejscu zrobiłbym im niezłą ,,reklamę'' i oczywiście przestałbym korzystać z ich usług!!!
SPAMU¦
Wysłany: Wto Lut 10, 2009 16:15 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Pomógł: 54 razy Dołączył: 23 Maj 2008 Posty: 942 Skąd: Zabierzów
Wysłany: Wto Lut 10, 2009 16:42
Jugol napisał/a:
...to tylko mi pozostaje współczuć koledze,ale jak serio nie odyskasz tej kasy(jestem dobrej myśli,że ją odzyskasz ),to na Twoim miejscu zrobiłbym im niezłą ,,reklamę'' i oczywiście przestałbym korzystać z ich usług!!!
Ta kasa pochodzi z pożyczki,której udzielił mi bank...
Jest jeszcze jedna opcja, ale tą bank powinien błyskawicznie sprawdzić przy takiej reklamacji - złodziej.
Nie ma różnicy czy zgłosisz reklamacje po godzinie czy tygodniu. Wszystko jest tak czy tak starannie liczone i nic nie umknie.
maciej napisał/a:
Nie wiem, czy to się jeszcze stosuje, bo mieli "uodpornić" na to bankomaty, a do tego założyć więcej kamerek wokół bankomatów, ale kiedyś czytałem, że wystarczy takie małe sprytne urządzonko, które wkłada się w wylot kasy i ona się tam blokuje.
Jak zdenerwowany klient odchodził złożyć reklamację, złodziej usuwa blokadkę i "inkasuje" kasę.
Jeśli banknoty były pomięte, to bardziej stawiałbym na zacięcie "liczarki", ale mogły też zahaczyć wychodząć o taki sprzęcik.
ok pare wyjaśnień Rzeczywiście były kiedyś takie pułapki lepowe, które przymontowywane były na wylocie kasiorki, ale z tego co wiem to już ich nie montują (za mały zysk). Banknoty pomięte nie przejdą przez urządzenia, na nich wysypują się bankomaty (powinny), a co ciekawsze groźniejsze są nowe banknoty, prosto z drukarni. One to się ślizgają i też często blokują bankomat (nie doprowadzają do błędnych wypłat oczywiście). Banknot zachaczyć się nie ma opcji, przy takim działaniu bankomat odrazu się wysypuje i potrzeba go zrestartować albo przejrzeć drogę transportu.
MaReK napisał/a:
A z ciekawostek. Kilka lat temu w Lodzi pojawil sie Bankomat nalezacy do PKO SA, ktory wydawal x2 deklarowanej kwoty, a obciazal rachunek prawidlowo Czy w takiej sytuacji bank jest w stanie udowodnic klientowi, ze wzial 2x wiecej niz powinien? Wydruk wskazywal prawidlowa kwote, konto bylo obciazane tez prawidlowo, a mimo to w portfelu bylo x2
Nie nie jest, możesz grać głupa, że brałeś 500zł i z tego co pamiętasz to dostałeś 500zł. Przecież na kamerce nie będzie widać czy masz 5 czy 10 setek.
MaReK napisał/a:
Oczywiscie teraz sa sady, prokuraotry i bank chce z powrotem kase, ale ta dwojka ludzi, probuje sie bronic i wylgac od oddania pieniedzy tlumaczac, ze korzystali z tego co bylo dostepne
Sprawę przegrają na 100%. Nawet jak bank przez przypadek przeleje na Twoje konto milion złotych to wykorzystanie tych pieniędzy jest przestępstwem, a co dopiero takie matactwa jak odpisałes.
Ostatnio zmieniony przez azer Wto Lut 10, 2009 16:52, w całości zmieniany 1 raz
Nie nie jest, możesz grać głupa, że brałeś 500zł i z tego co pamiętasz to dostałeś 500zł. Przecież na kamerce nie będzie widać czy masz 5 czy 10 setek.
Tu raczej jest kwestia włożenia 200 do przegródki z 100 - wtedy widać i jest zapis z pamięci bankomatu, że wydał Ci 5 x 100, a na kamerce widać banknoty 200.
Była kiedyś taka sprawa w UK i była potem opisywana w prasie.
_________________ Pozdrawiam, Maciek (podWawa - WPR)
Obecnie MX-5 NC '07, XC60 'Słoń 2' i wózek na zakupy (Fabia III)
Były 2*R623Si Lux '95 LPG, R827Si '93 LPG, R416 Si '99 LPG, MX-5 '92 i kilka innych nieroverków
maciej, art. 5 kc to bardziej zasada prawa, niż przepis do bezpośredniego stosowania. Najpierw trzeba znaleźć bardziej szczegółowy przepis - np. wskazane przez Ciebie bezpodstawne wzbogacenie. Art. 284 kk - jak najbardziej filo, jak widzisz, reklamacje są uwzględniane. Zatem "uzbrój się" w cierpliwość. W bankach pracują głównie biurokraci
Pomógł: 54 razy Dołączył: 23 Maj 2008 Posty: 942 Skąd: Zabierzów
Wysłany: Czw Lut 12, 2009 13:41
Przyszło pismo:
"... w nawiązaniu do Pana reklamacji dotyczącej wypłaty z bankomatu z dnia 09.01.2009.r uprzejmie informujemy,że przebiegła ona prawidłowo i zakończyła się wypłatą żądanej kwoty,tj. 2000,00 PLN przez bankomat znajdujący się w Krakowie przy PL.Kolejowym 1.
Mając na uwadze powyższe stwierdzono,że Pana reklamacja jest niezasadna."
Wybieram się właśnie do Banku "walczyć" bo to jest skandal bo najpierw człowiek walczy o pożyczkę i nie ,może jej dostać bo coś mają popieprzone z moimi danymi w swoim systemie a jak już dostaję się tą pożyczkę to bankomat robi cię w h..a i zostaje się z długiem...
Normalnie sprawa do gazety.
Myślę,że taki szmatławiec jak FAKT z chęcią by łyknął taki temat...
Myślę,że taki szmatławiec jak FAKT z chęcią by łyknął taki temat...
Myślę, że jeszcze Interwencja, Prosto z Polski itp. też
Na razie pisz odwołanie a z brukowcami się wstrzymaj, bo sobie bank nastawisz "anty".
Poproś o wyjaśnienie, w jaki sposób byli w stanie stwierdzić, ze b-t dokonał prawidłowej wypłaty. Bo nie znaleźli 'w trybach' wkręconych Twoich pieniędzy
Taki suchy komunikat, to niech sobie w buty wsadzą
Możesz zagrozić skargą do BNF-u jeszcze
Pomógł: 54 razy Dołączył: 23 Maj 2008 Posty: 942 Skąd: Zabierzów
Wysłany: Czw Lut 12, 2009 19:35
No więc sprawa wygląda następująco:
Kobiety w banku pomogły mi napisać odwołanie od wcześniejszej decyzji.
Na końcu pisma poleciły,aby zagrozić skierowaniem sprawy do Arbitra Bankowego (chyba coś jak Rzecznik Praw Klienta).A on nie jest powiązany z Bankiem.
Podobno z bankomatów można za jednym razem (za jednym wbiciem pinu) wypłacić 2000PLN.W ciągu kilku lat tylko na jednym bankomacie znalazłem taką informację.
Jeśli bankomat coś pochrzani to pieniądze spadają do jakiejś kasetki,nie wiem czy konwojent ma dostęp do zawartości.
Jest jeszcze opcja,że pieniądze (moje) dalej są w tym bankomacie,tylko gdzieś wkręcone/zaczepione ale podobno w takich przypadkach tylko serwis może je wyciągnąć.
Bankomaty mają swój własny monitoring,obejmujący kadrem tak mniej więcej klienta i jego dłonie.Jednak obraz z tej kamery niby jest na tyle nie wyraźny,że ni można dojrzeć kwoty,którą trzyma klient w rękach.
Jak mi bankomat wypluł tylko te 300 PLN to zrobiłem z tego "wachlarzyk" więc i tak powinno być coś widać.
Zapis z kamery podobno jest do wglądu przez 6 miesięcy (jak by Policja coś tam chciała).
Czekam na odpowiedz do mojego pisma i zobaczę co dalej...
filo, szybciej wskazali Ci arbitra bankowego niż ja to zrobiłem Link: http://www.zbp.pl/site.php?s=MDAwODY5. Poczytaj regulamin, nie jest to skomplikowane.
Na Twoim miejscu nie czekałbym dłużej i darował sobie kolejne odwołania. Bank nie podaje żadnej podstawy - tylko pisze, "informujemy, że transakcja przebiegłą prawidłowo". Równie dobrze może to być standardowy formularz odpowiedzi na reklamację - bez zapoznania się z jej treścią.
Podmiot zewnętrzny, o określonych uprawnieniach, na pewno zmotywuje bank do działania, mediacji, wyjaśnienia sprawy - i konkretów. Koszt postępowania nie jest wielki, tym bardziej w stosunku do kwoty pożartej przez bankomat.
Jeśli jeszcze nie wysłałeś odwołania od reklamacji, to pisz do arbitra. A jeśli wysłałeś - to też nie czekaj, bo w takiej sytuacji bank nie odpisze nic nowego. Przygotuj sobie pismo do arbitra i nastaw się na drogę urzędową.
Pomógł: 54 razy Dołączył: 23 Maj 2008 Posty: 942 Skąd: Zabierzów
Wysłany: Czw Lut 12, 2009 20:29
Pismo poszło.
Ale poczytałem o tym Arbitrażu i sklecę jakieś pismo.Koszty to 50 PLN a jak wygram to Bank mi zwraca to 50 PLNów.
Głupie pytanie x2:
1. To ma być ręcznie napisane czy na kompie?Czytając regulamin zrozumiałem ze wskazaniem na odręczne.
2. 50 PLN to opłata.Ale są tam jeszcze koszty postępowania ale nie są one podane.Ile orientacyjnie to może wynieść?Jeśli wygram,to Bank płaci.Stać ich z kapitałem przeszło 270.000.000 PLN. Ale jeśli przegram,to żeby mnie z torbami nie puścili...
1. To ma być ręcznie napisane czy na kompie?Czytając regulamin zrozumiałem ze wskazaniem na odręczne.
Nie, forma pisemna to cokolwiek utrwalone na papierze - komputerowo, maszynowo, odręcznie. Ważne, żeby był własnoręczny podpis.
filo napisał/a:
2. 50 PLN to opłata.Ale są tam jeszcze koszty postępowania ale nie są one podane.Ile orientacyjnie to może wynieść?Jeśli wygram,to Bank płaci.Stać ich z kapitałem przeszło 270.000.000 PLN. Ale jeśli przegram,to żeby mnie z torbami nie puścili...
W Części VI dot. kosztów jest wymieniony tylko bank. Po pierwsze, konsument nie jest tam wymieniony - więc nie powinien ponosić kosztów. Po drugie, jeśli wartość przedmiotu sporu w kompetencjach arbitra wynosi nie więcej niż 8kPLN, to koszty postępowania wyższe niż paręset PLN spowodowałyby właśnie obawę przed dodatkową stratą - i zaniechanie złożenia wniosku. Nie po to jest arbiter bankowy.
Dla pewności możesz skontaktować się z biurem i upewnić.
Podobno z bankomatów można za jednym razem (za jednym wbiciem pinu) wypłacić 2000PLN.W ciągu kilku lat tylko na jednym bankomacie znalazłem taką informację.
Z bankomatów można wyciągnąć taką kwotę jaką politykę ma przyjętą bank, w WBKu jest maximum 30 banknotów czyli 3000zl. W e-cardzie np jest 40 banknotów, ale można wypłacić 3900 bo ostatnie 2 banknoty wyda 50tki
filo napisał/a:
Jeśli bankomat coś pochrzani to pieniądze spadają do jakiejś kasetki,nie wiem czy konwojent ma dostęp do zawartości.
Jest jeszcze opcja,że pieniądze (moje) dalej są w tym bankomacie,tylko gdzieś wkręcone/zaczepione ale podobno w takich przypadkach tylko serwis może je wyciągnąć.
Jeśli bankomat coś pochrzani podczas przesyłania banknotów od kaset do wyjścia to rzeczywiście banknoty spadają do kasety zrzutowej tak samo jak i zatrzymane wszystkie karty. Wszystkie zrzuty są zapisywane w centrach gotówkowych (w przypadku bankomatu wyniesionego). A konwojent ma dostęp do kasety, ale nic nie może sobie przywłaszczyć bo przecież zaraz byłby niedobór w kasecie (niezgodność z licznikiem elektronicznym).
Czy pieniądze mogą być jeszcze gdzieś wkręcone? Jest taka opcja, ale jak napisali, że transakcja przebiegła poprawnie to tylko opcją jest wysłanie serwisu na przeszukanie środka pod względem zgubionych banknotów.
Więc z tego co się dowiedziałem od doświadczonej koleżanki to sytuacja nie jest ciekawa. Bank standardowo przy takich reklamacjach opiera się na logach bankomatu. Jak pisałeś w twoim przypadku transakcja przebiegła prawidłowo i nie wiem czy bank ma obowiązek robić coś więcej w celu sprawdzenia.
Więc mamy parę opcji gdzie są brakujące pieniążki:
- twoje pieniądze dostał następny klient, to wtedy kaplica, nikłe szanse na zwrot (zdarza się!)
- pieniądze są w kasecie zrzutowej i Bank nie sprawdził jej, albo sprawdził ale coś się i tak nie zgadza, np jest tylko 1000zł (różne są powody dlaczego tak się mogło stać)
- Pieniądze spadły gdzieś podczas transportu i nikt ich nie szukał (opisane wcześniej).
Dobrym pomysłem jest pójście do oddziału gdzie zapewnę już Cię pamiętają i poproszenie o przedzwonienie przez pracownika oddziału do osoby rozpatrującej reklamację (ty nie dostaniesz oczywiście takiego numeru) i dopytanie co było zrobione w tej sprawie i ewentualne zasugerowanie rzeczy opisanych przeze mnie + o czym nie wspomniałem sprawdzenie monitoringu, może na nim też coś widać.
Oczywiście jeżeli sąd arbitrażowy kosztuje tyle co piszesz to wiadomo próbować jak najbardziej. O tym nie mam pojęcia jak wygląda sytuacja.
Myślałem, że sprawa szybko się rozwiąże, jednak po sięgnięciu po radę do fachowców od bankomatów nie jest tak wesoło jednak i możesz to przegrać
maciej napisał/a:
azer napisał/a:
Nie nie jest, możesz grać głupa, że brałeś 500zł i z tego co pamiętasz to dostałeś 500zł. Przecież na kamerce nie będzie widać czy masz 5 czy 10 setek.
Tu raczej jest kwestia włożenia 200 do przegródki z 100 - wtedy widać i jest zapis z pamięci bankomatu, że wydał Ci 5 x 100, a na kamerce widać banknoty 200.
Była kiedyś taka sprawa w UK i była potem opisywana w prasie.
Jednak masz rację, zdarzają się takie sytuację u nas też. Ale w tym przypadku to nie wchodzi w rachubę bo filo by dostał np 20 dziesiątek zamiast setek, a dostał 300zł (nie napisał w jakich banknotach).
Jednak masz rację, zdarzają się takie sytuację u nas też. Ale w tym przypadku to nie wchodzi w rachubę bo filo by dostał np 20 dziesiątek zamiast setek, a dostał 300zł (nie napisał w jakich banknotach).
To wiem, że to nie ta sytuacja- ja tylko odpisywałem MaRKowi.
_________________ Pozdrawiam, Maciek (podWawa - WPR)
Obecnie MX-5 NC '07, XC60 'Słoń 2' i wózek na zakupy (Fabia III)
Były 2*R623Si Lux '95 LPG, R827Si '93 LPG, R416 Si '99 LPG, MX-5 '92 i kilka innych nieroverków
Pomógł: 54 razy Dołączył: 23 Maj 2008 Posty: 942 Skąd: Zabierzów
Wysłany: Pią Lut 13, 2009 19:55
Aleś mnie azer, pocieszył...
azer napisał/a:
- twoje pieniądze dostał następny klient, to wtedy kaplica, nikłe szanse na zwrot (zdarza się!)
Rozmawiałem wtedy z taką kobietą po fakcie i ona w tym czasie wybierała kasę (200 PLN z tego co kątem oka zauważyłem) a za nią jakiś koleś w krawacie chyba też taką kwotę,więc nie widziałem po ich reakcjach,że dostali jakiegoś bonusa i nie mieli więcej jak 2 lub 3 banknoty w rękach...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum