Pomógł: 28 razy Dołączył: 12 Lip 2007 Posty: 564 Skąd: Wysokie Mazowieckie
Wysłany: Wto Wrz 29, 2009 18:28
A od zarządcy drogi raczej nic nie wyciągniesz. Powiedzą, że nie mieli na to wpływu i umyją rączki... Skoro masz AC to wiesz co robić.
_________________ Hasła są jak majtki. Nie zostawiaj ich w miejscu, w którym inni mogą je zobaczyć, zmieniaj je regularnie ...i lepiej nikomu nie pożyczaj.
llygas, pozostaje Ci AC. Moglbys cois wskorac od wlasciciela samochodu, gdybys go mial ustalonego, ale tylko wtedy jezeli ten kamyszek byl czescia przewozonego przez niego ladunku.
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
Pomógł: 10 razy Dołączył: 28 Sie 2009 Posty: 77 Skąd: Toruń
Wysłany: Pią Paź 02, 2009 22:57
Proponuję tak jak poprzednicy spróbować z AC, bo od zarządcy drogi na pewno nie masz szans, ale dowiedz się od ubezpieczyciela ile stracisz na zniżkach a ile kosztuje ta szyba, czasami „nie warta skórka wyprawki” i lepiej kupić za swoje.
Proponuję tak jak poprzednicy spróbować z AC, bo od zarządcy drogi na pewno nie masz szans, ale dowiedz się od ubezpieczyciela ile stracisz na zniżkach a ile kosztuje ta szyba, czasami „nie warta skórka wyprawki” i lepiej kupić za swoje.
Nie bede płakał za znizkami, bo nie chce juz przedluzac AC.
Ale wyczytałem w warunkach umowy ze niestety potraca mi 50% amortyzacji
Szkoda ale przynajmniej czesc kasy dostane.
Ale zastanawia mnie jak to jest ze nie ma odpowiedzialnego za syf na drodze.
W sobote w nocy jechałem do Warszawy z Mszczonowa. Krajowa "8". Przed sooba miałem corvete i tak za nia jechalem od kilkunastu kilometrów. Predkosci ponad 150 kmh.
Nagle grad kamieni bo w dzien drogowcy zdarli asfalt. Zadnych znaków, niczego co by sugerowało ze wjezdzam na teren robót drogowych.
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
Pomógł: 10 razy Dołączył: 28 Sie 2009 Posty: 77 Skąd: Toruń
Wysłany: Pon Paź 05, 2009 14:41
Kod:
W sobote w nocy jechałem do Warszawy z Mszczonowa. Krajowa "8". Przed sooba miałem corvete i tak za nia jechalem od kilkunastu kilometrów. Predkosci ponad 150 kmh.
Nagle grad kamieni bo w dzien drogowcy zdarli asfalt. Zadnych znaków, niczego co by sugerowało ze wjezdzam na teren robót drogowych.
Rzeczywiście jak drogowcy używają frezarki do zdzierania nawierzchni to na drodze jest „masakra”, ale ich obowiązkiem jest to prawidłowo oznakować, za coś takiego i ewentualne odszkodowanie odpowiada Kierownik Budowy (nie mylić z wykonawcą drogi), czy raczej firma którą on reprezentuje.
Może przy prędkości 150kom/h, po prostu nie widziałeś oznakowania?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum