Pomógł: 12 razy Dołączył: 09 Cze 2008 Posty: 337 Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Lis 28, 2009 20:54 Kolizja -refleksje po czasie
Witam.Tydzień temu miałem przykre zdarzenie(zwłaszcza dla portfela). Zdarzenie miało miejsce na drodze jedno pasmowej, dwu kierunkowej. ( dla znających okolice W-wy, ok.3km za Błoniami w kierunku Poznania.) W bardzo dużym skrócie było tak, że chciałem zawrócić i teoretycznie zajechałem drogę pojazdowi(opel astra), który mnie w tym czasie wyprzedzał. Gdy wspólnie składaliśmy pierwsze relacje z przebiegu wypadku, policjant zwrócił uwagę kierowcy astry, że ten przede wszystkim nie dostosował się do znaku B-25, zakaz wyprzedzania!( nie pamiętam czy ja go widziałem ). Później, gdy indywidualnie rozmawialiśmy z policjantami( ja jako drugi), przy radiowozie, policjant stwierdził, że jednak tego zakazu nie ma("pomyliłem się" ), i ja jestem winny, bo min. przed manewrem skrętu w lewo nie zjechałem do osi jezdni. Stres, nerwy - mandat przyjąłem. I teraz najlepsze: wracając już holownikiem pomocy drogowej, zobaczyłem, że jednak stoi jak byk, ten cholerny znak B-25 Ale mając w pamięci min.to:
Cytat:
Przyjęcie blankietu (bądź uiszczenie grzywny) oznacza przyznanie się do winy i uprawomocnienie się mandatu. To z kolei pozbawia prawa do odwołania. Prawomocny mandat może być tylko uchylony i tylko wtedy, gdy nałożono go za czyn nie będący czynem zabronionym jako wykroczenie. Na przykład dostaniesz mandat za parkowanie w strefie zakazu, a okaże się, że w tym miejscu zakaz taki nie obowiązuje. Uchylenie mandatu następuje z urzędu lub na wniosek ukaranego złożony w terminie 7 dni od daty uprawomocnienia. Potem bezpowrotnie traci się uprawnienia do żądania uchylenia mandatu.
[/quote]
...dałem sobie z tym spokój. I teraz, tylko z ciekawości się pytam, czy gdybym udowodnił, że policjant świadomie wprowadził mnie w błąd to mógłbym się odwoływać i czy to zmieniło by coś w sprawie. Dodam jeszcze tylko jeśli chodzi o szczegóły zdarzenia, to mało tego, że nie zjechałem do środka jezdni, to przed skrętem w lewo, delikatnie odbiłem w prawo by zwiększyć promień skrętu. I na tym kierowca astry opierał swoje wyjaśnienia i to był mój błąd
Pozdrawiam
_________________ rover forever
SPAMU¦
Wysłany: Sob Lis 28, 2009 20:54 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Pomógł: 248 razy Dołączył: 18 Cze 2009 Posty: 1651 Skąd: Maciejowa, Nowy Sącz
Wysłany: Sob Lis 28, 2009 22:28
Przykra sprawa. Teraz to już raczej nic nie zrobisz. Policjantowi trudno będzie udowodnić, że celowo wprowadził Cię w błąd a przyjęcie mandatu jest tak naprawdę równoznaczne z przyznaniem sie do winy. Co prawda mógłbyś zaskarżyć jeszcze do sądu rozstrzygnięcie winy dokonane przez policję i zasadność otrzymania kary grzywny ale skądinąd wiem, że jest to ciężka i długotrwała sprawa. Czasem jednak mandat i koszty naprawy auta są na tyle wysokie, ze opłaca się o to walczyć. Podstawa to jednak zaskarżenie mandatu w ustawowym terminie.
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
I teraz, tylko z ciekawości się pytam, czy gdybym udowodnił, że policjant świadomie wprowadził mnie w błąd to mógłbym się odwoływać i czy to zmieniło by coś w sprawie.
Moim zdaniem jeżeli ten znak zakazu wyprzedzania tam był to mogłeś się odwołać i sąd przyznał by ci racje.
gustav.pl napisał/a:
Dodam jeszcze tylko jeśli chodzi o szczegóły zdarzenia, to mało tego, że nie zjechałem do środka jezdni, to przed skrętem w lewo, delikatnie odbiłem w prawo
co nie upoważnia kierowcy astry do wyprzedzania na zakazie
niestety ustawowy termin odwołania miną i już nic nie zrobisz
Ja bym szedł i się odwoływał. Idz też do ubezpieczalni i przedstaw cała sprawę. Oni lubią takie rzeczy. Najpierw jednak na komisriat z którego przyjechali a jak nie to na miejską i wyjaśnić sprawę bo jak dla mnie to policjant jednak wprowadził Cię w błąd. On jest aby bronić i chronić i Ty jesteś w jakiś sposób zobligowany do ufania mu. Ten znak nie pojawił się tam wczoraj, tak wiec jak powalczysz to na 100% wyjdzie że to nie jest Twoja wina.
_________________ Koła wystarczą 4...cylindrów musi być 5
Obawiam się że jeśli już, to i tak wina pozostanie po Twojej stronie a jedynie kierowca astry dostałby mandat za bnieprawidłowe wyprzedzanie .... przy zmianie pasa, skręcaniu zawracaniu itp. zawsze powinno się sprawdzić czy komuś nie zajeżdżasz drogi .... przynajmniej takie wyjaśnienie od drogówki kumpel dostał w bardzo podobnej sytuacji .... Moim zdaniem powinna być ewidentnie wina wyprzedzającego w takich sytuacjach, ale to tylko moje zdanie .... Oczywiście warto a nawet trzeba spróbować wyjaśnić sprawę .... może (oby) się mylę i racja będzie po Twojej stronie.
Tak jak pisze BRT. Z doswiadczen kolegi swojego dobrego wiem, ze kiedy ten wyprzedzal autobus na podwojnej ciaglej, na przejsciu dla pieszych w drogi podporzadkowanej wyjechala mu na czlowoke pani. Wypadek, bum, huk, policja i ... on dostal mandat i pkt. za manewr, a ona mandat, pkt. i wine za to ze nie upewnila sie czy moze bezpiecznie wjechac na droge z pierwszenstwem przejazdu.
_________________ Chiptuning: R25, R45, R75, 200/600 SDi, BMW (tuning, dpf serwis), VW Group (tuning, dpf serwis)
ROVER 75/ZT: diagnostyka, kodowanie, adaptacja zegarów, dodawanie kluczyków: używane piloty, nowy transponder (immo)
Kontakt: PW, 512 208 367, marek@roverki.eu
Ech... Tu kwestia jest zupełnie inna niż Ci się wydaje i prawdopodobnie, w świetle prawa zupełnie nie byłeś winny.
Jeśli tylko włączyłeś kierunkowskaz w lewo odpowiednio wcześnie, to wina kierownika Astry była bezsprzeczna:
Cytat:
Art. 24. 1. Kierujący pojazdem jest obowiązany przed wyprzedzaniem upewnić się w szczególności, czy:
1. ma odpowiednią widoczność i dostateczne miejsce do wyprzedzania bez utrudnienia komukolwiek ruchu;
2. kierujący, jadący za nim, nie rozpoczął wyprzedzania;
3. kierujący, jadący przed nim na tym samym pasie ruchu, nie zasygnalizował zamiaru wyprzedzania innego pojazdu, zmiany kierunku jazdy lub zmiany pasa ruchu.
Do tego dochodzi przepis, który działa tu nie wprost, ale można dyskutować:
Cytat:
Art. 22
2. Kierujący pojazdem jest obowiązany zbliżyć się:
1) do prawej krawędzi jezdni - jeżeli zamierza skręcić w prawo;
2) do środka jezdni lub na jezdni o ruchu jednokierunkowym do lewej jej krawędzi - jeżeli zamierza skręcić w lewo.
3. Przepisu ust. 2 nie stosuje się, jeżeli wymiary pojazdu uniemożliwiają skręcenie zgodnie z zasadą określoną w tym przepisie lub dopuszczalna jest jazda wyłącznie w jednym kierunku.
A nie mogłeś zawrócić swoim autem jadąc zupełnie przy lewej krawędzi pasa.
Podejrzewam, że gdybyś nawet jechał, to kierowca Astry i tak by się tym nie przejął.
Jedyna kwestia, to tak naprawdę - kto pierwszy włączył kierunkowskaz.
gustav.pl napisał/a:
Prawomocny mandat może być tylko uchylony i tylko wtedy, gdy nałożono go za czyn nie będący czynem zabronionym jako wykroczenie. Na przykład dostaniesz mandat za parkowanie w strefie zakazu, a okaże się, że w tym miejscu zakaz taki nie obowiązuje. Uchylenie mandatu następuje z urzędu lub na wniosek ukaranego złożony w terminie 7 dni od daty uprawomocnienia.
Teraz trzeba tylko udowodnić, że miałeś kierunkowskaz, w związku z czym Twój skręt w lewo nie był czynem zabronionym w tej sytuacji, a jedynym czynem zabronionym było wyprzedzanie i to z dwóch paragrafów - znak i art. 24.
Ale jeśli minął tydzień to już nic nie zrobisz.
Oczywiście pozostaje:
Cytat:
Art. 22
6. Zabrania się zawracania:
4) w warunkach, w których mogłoby to zagrozić bezpieczeństwu ruchu na drodze lub ruch ten utrudnić.
Ale to zależy od konkretnego miejsca na drodze.
_________________ Pozdrawiam, Maciek (podWawa - WPR)
Obecnie MX-5 NC '07, XC60 'Słoń 2' i wózek na zakupy (Fabia III)
Były 2*R623Si Lux '95 LPG, R827Si '93 LPG, R416 Si '99 LPG, MX-5 '92 i kilka innych nieroverków
Refleksja moja po tym poście i innych przypadkach/stłuczkach forumowych jest przede wszystkim taka, żeby nie przyjmować mandatu zaraz po zdarzeniu .... emocje, stres nie sprzyjają spokojnemu spojrzeniu na sytuację .... a po ochłonieciu i sprawdzeniu faktów często okazuje się, że czegoś nie zauważyliśmy, coś zostało pominięte co zmienia sytuację o 90 lub więcej stopni ....
Dokładnie - jeśli są wątpliwości, to lepiej ochłonąć, popytać, poczekać - zawsze w ciągu kilku dni można zgłosić się do właściwego WRD i powiedzieć, że się zgadzacie przyjąć mandat.
Oczywiście nie namawiam do używania tego w każdej sytuacji - wjazd w czyjś tył na czerwonym świetle jest raczej jednoznaczny, ale czasem warto ochłonąć i przemyśleć.
_________________ Pozdrawiam, Maciek (podWawa - WPR)
Obecnie MX-5 NC '07, XC60 'Słoń 2' i wózek na zakupy (Fabia III)
Były 2*R623Si Lux '95 LPG, R827Si '93 LPG, R416 Si '99 LPG, MX-5 '92 i kilka innych nieroverków
Pomógł: 12 razy Dołączył: 09 Cze 2008 Posty: 337 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Lis 30, 2009 16:34
Dzięki wszystkim za rady! Jak się dowiedziałem, dziś jest ostatni dzień na moje odwołanie(7-my dzień roboczy od zdarzenia), ale...... Z powodów o których nie chcę pisać , zrezygnowałem jednak z dochodzenia swojej racji
Zdaję sobie sprawę, że Wasz osąd może być surowy i dlatego proszę o łagodny wymiar kary
Myślę, że będzie to nauką na przyszłośc dla mnie i dla innych, by racjonalnie podchodzić do sprawy w czasie jakiegoś wypadku
Pozdrawiam
Pomógł: 10 razy Dołączył: 28 Sie 2009 Posty: 77 Skąd: Toruń
Wysłany: Czw Gru 03, 2009 14:53
Sory, że się wtrącam trochę po czasie, ale moim zdaniem mogłeś 8 dnia przejeżdżać tą drogą i dopiero wtedy upewnić się że ten znak tam jest (stary obdrapany, czyli nie od wczoraj), a moim zdaniem walczyć warto, dlatego, ze tu nie chodzi tylko o głupi mandat.
Jeżeli zostanie ewidentnie twoja wina to: jak nie masz AC to samochód naprawisz z własnej kieszeni a tak naprawisz z OC sprawcy, po drugie jak on swój naprawi z twojego OC stracisz też zniżki + mandat + punkty karne + naprawa swojego auta (drogi interes), ja bym nie odpuścił.
Pomógł: 12 razy Dołączył: 09 Cze 2008 Posty: 337 Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Gru 03, 2009 17:34
Zgadzam się ze wszystkim co napisałeś Pavel. Z pomocą mojego przyjaciela poczyniliśmy sporo by się przygotować do sprawy, ale jednak z pewnych względów odpuściłem sobie. Dzięki za zainteresowanie
z tym wyprzedzaniem to roznie interpretuja
slyszalem o przypadku w ktorym to radiowoz policyjny zostal uderzony w bok skrecajac w lewo przez inny pojazd , co najciekawsze, bylo to zaraz za przejsciem dla pieszych i na podwojnej ciaglej, przy kolizji z radiowozem przyjechal prokurator, winny okazal sie tez kierowca radiowozu, za nie upewnienie sie czy ma wolna droge wykonujac manewr,
obawiam sie, ze znaki nie maja tu znaczenia, poprostu skrecajacy musi byc pewny ze ma wolny pas,
jest w tym troche logiki przeciez na wszystkich zakazach mozemy byc wyprzedzani przez pojazd uprzywilejowany, tylko ze taki pojazd troche bardziej rzuca sie w oczy
oczywiscie sa takie sytuacje, ze jest to trudno zrobic, bo ten ktory wyprzedza, zrobi ten manewr gwaltownie
_________________ Pozdrawiam Andrzej
Rover 800, byl 214 Si 95
FSO 125p 1.4 16V MPI
Jawa 350
Nie znam przepisu, który mówi, że przy skręcie w lewo masz obowiązek upewnić się, czy ktoś Cię nie wyprzedza, a odwrotnie i owszem - przepis jest jasny.
A co do pojazdu uprzywilejowanego, to też nie tak - on nie ma pierwszeństwa przejazdu - jest tylko obowiązek umożliwienia przejazdu, a to zupełnie co innego - w sytuacji kolizji i tak winny jest kierowca pojazdu uprzywilejowanego jeśli łamał wtedy przepisy.
_________________ Pozdrawiam, Maciek (podWawa - WPR)
Obecnie MX-5 NC '07, XC60 'Słoń 2' i wózek na zakupy (Fabia III)
Były 2*R623Si Lux '95 LPG, R827Si '93 LPG, R416 Si '99 LPG, MX-5 '92 i kilka innych nieroverków
Nie znam przepisu, który mówi, że przy skręcie w lewo masz obowiązek upewnić się, czy ktoś Cię nie wyprzedza
dokladnie takiego pewnie nie ma
ale moze byc np. cus takiego
wykonujacy jakikolwiek manewr np. skretu, zawracania jest obowiazany do zachowania szczegolnej ostroznosci i upewnienia sie czy pas jest wolny
ooo mam
ZMIANA KIERUNKU JAZDY LUB PASA RUCHU
Art. 22. 1. Kierujący pojazdem może zmienić kierunek jazdy lub zajmowany pas ruchu tylko z zachowaniem szczególnej ostrożności.
4. Kierujący pojazdem, zmieniając zajmowany pas ruchu, jest obowiązany ustąpić pierwszeństwa pojazdowi jadącemu po pasie ruchu, na który zamierza wjechać, oraz pojazdowi wjeżdżającemu na ten pas z prawej strony.
jakby nie bylo, ten ktory wyprzedza jest pojazdem jadacym po tym pasie ruchu
mozna to porownac ze zmiana pasa na drodze z kilkoma pasami , samo wlaczenie kierunkowskazu nie uprawnia do wjechania na pas
sadze ze tym przepisem podpieral sie prokurator oskarżając tego policjanta
_________________ Pozdrawiam Andrzej
Rover 800, byl 214 Si 95
FSO 125p 1.4 16V MPI
Jawa 350
wykonujacy jakikolwiek manewr np. skretu, zawracania jest obowiazany do zachowania szczegolnej ostroznosci i upewnienia sie czy pas jest wolny
Oczywiście tak, ale każdy manewr wymaga "szczególnej ostrożności" i tyle, natomiast w przepisie dotyczącym wyprzedzania masz wprost napisane, że musisz upewnić się o tym, ze nikt inny nie rozpoczął manewru, a to jest przepis bardziej szczegółowy:
Cytat:
Art. 24.
1. Kierujący pojazdem jest obowiązany przed wyprzedzaniem upewnić się w szczególności, czy:
1. ma odpowiednią widoczność i dostateczne miejsce do wyprzedzania bez utrudnienia komukolwiek ruchu;
2. kierujący, jadący za nim, nie rozpoczął wyprzedzania;
3. kierujący, jadący przed nim na tym samym pasie ruchu, nie zasygnalizował zamiaru wyprzedzania innego pojazdu, zmiany kierunku jazdy lub zmiany pasa ruchu.
2. Kierujący pojazdem jest obowiązany przy wyprzedzaniu zachować szczególną ostrożność, a zwłaszcza bezpieczny odstęp od wyprzedzanego pojazdu lub uczestnika ruchu. W razie wyprzedzania pojazdu jednośladowego lub kolumny pieszych odstęp ten nie może być mniejszy niż 1 m.
Jeśli masz przepis mówiący wprost o obowiązkach wyprzedzającego, to jest on ważniejszy od ogólnego przepisu o zachowaniu szczególnej ostrożności.
Dodatkowo zaszło tu złamanie zakazu wyprzedzania, przez co nie można mówić o tym, że kolega gustav.pl złamał cytowany przez Ciebie art. 22, bo, zgodnie z artykułem 4 PoRD, nie miał prawa spodziewać się pojazdu wyprzedzającego:
Cytat:
Art. 4.
Uczestnik ruchu i inna osoba znajdująca się na drodze mają prawo liczyć, że inni uczestnicy tego ruchu przestrzegają przepisów ruchu drogowego, chyba że okoliczności wskazują na możliwość odmiennego ich zachowania.
Tak więc bezpośrednią przyczyną zdarzenia było złamanie zakazu wyprzedania oraz nieprawidłowe (bez upewnienia się o tym, ze inne auta nie sygnalizują zmiany kierunku ruchu) wyprzedzanie.
Także bez sensu, moim zdaniem jest to co piszesz o "porównaniu" do zmiany pasów - tu nie ma zmiany pasów, tylko jest jasny artykuł o wyprzedzaniu - nie robi się porównań do innych artykułów, jeśli jest jasny artykuł szczegółowy dotyczący tej konkretnej sytuacji - tu masz art. 24, więc nie ma sensu wyciąganie art. 22 i tyle.
To tak, jakbyś morderstwo próbował osądzić na podstawie sumowania artykułów o ciężkim uszkodzeniu ciała dla każdego dźgnięcia nożem osobno, mimo, że jest artykuł szczegółowy mówiący o morderstwie jako takim.
_________________ Pozdrawiam, Maciek (podWawa - WPR)
Obecnie MX-5 NC '07, XC60 'Słoń 2' i wózek na zakupy (Fabia III)
Były 2*R623Si Lux '95 LPG, R827Si '93 LPG, R416 Si '99 LPG, MX-5 '92 i kilka innych nieroverków
na dodatek wczoraj byla podobna sytuacja w TV, pani wyprzedzala na skrzyzowaniu, mandat dostala tylko ona
maciej napisał/a:
3. kierujący, jadący przed nim na tym samym pasie ruchu, nie zasygnalizował zamiaru wyprzedzania innego pojazdu, zmiany kierunku jazdy lub zmiany pasa ruchu.
no po przeczytaniu np tego, niestety znowu chyba masz racje
gdyby mi sie trafila taka sytuacja, tfuuuu tfuuu, to juz wiedzialbym jak sie bronic
ale z drugiej strony, zanim sie manewr nawet zasygnalizuje powinno sie sprawdzic, czy pas jest wolny
_________________ Pozdrawiam Andrzej
Rover 800, byl 214 Si 95
FSO 125p 1.4 16V MPI
Jawa 350
gdyby mi sie trafila taka sytuacja, tfuuuu tfuuu, to juz wiedzialbym jak sie bronic
W razie czego dzwoń - nr znasz.
Tfu, tfu - oczywiście Ci tego nie życzę!!!
AndrewS napisał/a:
ale z drugiej strony, zanim sie manewr nawet zasygnalizuje powinno sie sprawdzic, czy pas jest wolny
Tak, ale mimo wszystko wyprzedzający ma więcej obowiązków, a do tego zwykle jest szybszy, więc to zwykle wina jest po jego stronie - tak zwyczajnie bez "interpretacji", tylko "po ludzku" kto był naprawdę winny.
_________________ Pozdrawiam, Maciek (podWawa - WPR)
Obecnie MX-5 NC '07, XC60 'Słoń 2' i wózek na zakupy (Fabia III)
Były 2*R623Si Lux '95 LPG, R827Si '93 LPG, R416 Si '99 LPG, MX-5 '92 i kilka innych nieroverków
Jechal samochod i skrecal w prawo, na skrzyzowaniu wyprzedzil go motocykl, natomiast z podporzadkowanej wyjechal samochod, ktory widzial skrecajacy w prawo samochod. Motocykl uderzyl w samochod.
Winny kierowca wyjezdzajacy z podporzadkowanej. Zapytalem sie policjanta czy fakt, ze motocykl wyprzedzal na skrzyzowaniu z ogromna predkoscia ma jakies znaczenie. Policjant powiedzial, ze jezeli wyprzedzajac nie przekroczyl linni to nie ma to znaczenia, ale jezeliby przekroczyl linie to co innego. Slad hamowania motocykla byl tuz przed sama linia, wiec niestety wina wyjezdzajacej pani z podporzadkowanej. No i teraz pytanie, czy jakby przekroczyl te kilka cm w lewo to by byla jego wina? Bo to sie nie zgadza z tym co tu piszecie.
Jezeli w takim razie wyprzedzajac na skrzyzowaniu bede mial wypadek z samochodem wyjezdzajacym z podporzadkowanej i bedzie to jego wina, a ja ewentualnie zostane ukarany mandatem za manewr to po co ludzie tyle kombinuja na stluczki? Przeciez wystarczy wyprzedzac na skrzyzowaniu i po klopocie. Wypadek czesto murowany, wina nie moja, a kasa z ubezpieczenia jest.
_________________ Miałem już około 25 samochodów różnych marek i narodowości. Z Roverków to: 620i LP
G, 623Si Lux LPG, 820Ti coupe, 620Ti, teraz czas na roverkowego diesla, czyli 45 IDT...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum