Wysłany: Sro Sty 13, 2010 18:37 Wyprzedzanie zgodnie z PoRD
Powiedzcie mi drodzy koledzy jak to jest z tym wyprzedzaniem? Poczytałem trochę PoRD i tak na prawdę nie wiem. Nic do końca tam nie jest jasne. Znalazłem w necie interpretacje tych przepisów (http://www.prawko-kwartnik.info/niezbednik.html) ale nie wiem na ile one są prawdziwe. Może ktoś mi pomoże i wyjaśni to wszystko.
Całe te wątpliwości zaczęły się od sytuacji brata jednego kolegi z pracy, mianowicie:
Jechał on sobie droga i nagle zaczął go wyprzedzać inny pojazd. Nie znam szczegółów całego zajścia, ale ów pojazd zajechał drogę tej osobie a ten starając się nie dopuścić do kolizji odbił w prawo, ale zaraz rzuciło go w lewo i uderzył w pojazd wyprzedzający. Nie jestem do końca pewny ale z tego co mówił kolega z naprzeciwka nadjeżdżał pojazd. Cała sprawa trafiła do sądu, który uznał winę wyprzedzanego. Jak to? dlaczego tak mogło się stać?
Pytanie drugie.
Załóżmy taką sytuacje: jadąc po drodze na której jest ograniczenie prędkości dajmy na to do 80km/h napotykamy pojazd który jedzie 70km/h, czy wyprzedzając go można przekroczyć prędkość? Zgodnie z panującymi zasadami/ przekonaniami manewr wyprzedzania powinien być wykonany jak najszybciej, aby nie powodować zagrożenia. Jak w takim wypadku może postąpić policja, gdy po wyprzedzaniu wracamy do właściwej prędkości? Czy może nam wlepić mandat za przekroczenie prędkości?
Ostatnio zmieniony przez _papa_ Sro Sty 13, 2010 19:48, w całości zmieniany 1 raz
SPAMU¦
Wysłany: Sro Sty 13, 2010 18:37 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Jeżeli na drodze jest ograniczenie np do 80 a pojazd wyprzedzający przekroczył tą prędkość to złamał przepis o ograniczeniu prędkości. Pojazd wyprzedzany mógł nie wykonywać żadnych manewrów wtedy wina była by tego wyprzedzającego. Coś tam jest w przepisach że pojazd który jest wyprzedzany nie może ani zwalniać ani przyśpieszać, a także zmieniać toru jazdy. Dokładnie nei pamiętam ale coś takeigo chyba było
Pojazd wyprzedzany mógł nie wykonywać żadnych manewrów wtedy wina była by tego wyprzedzającego. Coś tam jest w przepisach że pojazd który jest wyprzedzany nie może ani zwalniać ani przyśpieszać, a także zmieniać toru jazdy. Dokładnie nei pamiętam ale coś takeigo chyba było
A właśnie nie do końca tak jak mówisz "grembi"
Art. 24. 1 wyraźnie mówi:
6. Kierującemu pojazdem wyprzedzanym zabrania się w czasie wyprzedzania i bezpośrednio po nim zwiększania prędkości. Kierujący pojazdem wolnobieżnym, ciągnikiem rolniczym lub pojazdem bez silnika jest obowiązany zjechać jak najbardziej na prawo i - w razie potrzeby - zatrzymać się w celu ułatwienia wyprzedzania
O "manewrach" wyprzedzanego pojazdy PoRD nic nie mówi. Mówi za to o nie utrudnianiu wykonania tego manewru:
Podejmowanie wszelkich działań celem
ratowania drugiego uczestnika ruchu
drogowego jest podstawowym obowiązkiem
kierującego wynikającego z art.3 PoRD.
oraz:
Zaniechanie tych działań jest przestępstwem
art.173-180 kk
No to ja już sam nie wiem.
Z tego co napisałeś to wnioskuję, że w momencie wykonywania manewru nie było dość dużo miejsca aby wykonać go bezpiecznie i gdyby pojazd wyprzedzany nie odbił w prawo to i tak doszło by do kolizji prawda ? Jeżeli się mylę to popraw mnie.
No właśnie nie wiem. To staram się ustalić aby mieć jasność zaistniałej sytuacji.
Zapomniałem napisać wcześniej, że z naprzeciwka jechał pojazd,
u wujka google znalazłem taką interpretację przepisów: http://www.prawko-kwartni.../wyprzkol.html.
Zgodnie z PoRD wyprzedzający powinien się upewnić czy może wyprzedzić, być może i tak zrobił, ale źle ocenił całą sytuację i musiał się ratować. Przepisy są w tym momencie dość nie jasne a ich interpretacja może być różna. Z jednej strony Art. 24. 1. punkt pierwszy z drugiej art.3 PoRD.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum