Z gory przepraszam za skroty i uproszczenia, ale wszystkiego nie dam rady opisac.
3 lata temu, w listopadzie bodajze, moja mama miala wypadek - pan wyjechal centralnie na czolowke.
Moja mama ruszala ze swiatel - auto mercedes 190d , pan omega . Zderzenie nastapilo okolo 200 m za skrzyzowaniem.
Sprawa o tyle skomplikowana, ze pan ktory spowodowal wypadek nie przyznal sie , nie przyjal mandatu. Twierdzac , ze ktos zajechal mu droge.
Sprawa w sadzie to istny brazyliski serial. nie przyjechal swiadek - przelozona, rzeczoznawca nie zostal poinformowany o terminie rozprawy przelozona... tak 3 lata, zaginely rzekomo dokumentacje bieglego w sadzie, sporzadzano nowe...
Dzis sad po 3 latach podjal wyrok uniewinniajacy, twierdzac, ze panu ktos zajechal droge...
Rzeczoznawca wskazal jego jako winowajce, bo nie bylo zadnego kontaktu z pojazdem, ktory mial rzekomo mu zajechac dorge. Wyjechal po prostu gwaltownie na pas przeciwny. Znalazl swiadkow ktorzy mowili , ze mu ktos zajechal O_o
Sprawe przekazano do drugiego sadu do Piaseczna, oskarzajac osobe wskazywana przez tego pana jako ta ktora mu zajechala droge... jedyny pozytek ze blizej...
Tylko w tej chiwli , kogo my mozemy skarzyc jako winowajce z tytulu oc, o odszkodowanie na za auto i uszczerbek na zdrowiu >? OD ubezpieczalni ani zlotowki, wrecz ojciec doplacil za parking zeby zlom skasowac , bo ani policja nie przyslala ani ubezpieczalnia stosownych dokumentow, wiec ojciec po dluzszym czasie wymusil kwity i sam zaplacil za skasowanie aita- auto rozbity lewy przod, kolo pod drzwi wjechalo, zlamane w dachu, w bagaznik wjechal mercedes ML z orurowaniem - wiec bagaznika nie ma , zalacze foto.
Ubezpieczalnia twierdzi, ze czekaja na sprawce wskazanego przez sad, wedle mojej wiedzy ma 30 dni do 90, jak sprawa jest bardziej zawila do wyplaty odszkodowania.
Czekam na uzasadnienie, to napisze co i jak... bo to same sprzecznoasci, sie okazuje wedle ostatniej oceny rzeczoznawcy, ze moja mama jechala ok 40 km/h, a pan 17 km/h
PYTANIA, czy warto sie odwolywac, czy czekac na kolejne sprawy, ktore znow moze jednak wskaza tego pana jako sprawce ? Co moge zrobic by pogonic ubezpieczalnie do wyplaty odszkodaowania za auto, uszczerbek na zdrowiu - 2 czy 3 operacje kolana , 1,5 roku wyjete z zyciorysu, utrata pracy i koszty leczenia, rehabilitacji ?
Wedle mojej wiedzy to ubezpieczalnia tego pana powinna pokryc te straty. Czy sie myle ?
Az sie we mnie gotuje, o mamie nie wspominam O_o
Przepraszam za forme
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
SPAMU¦
Wysłany: Czw Lis 18, 2010 14:53 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Tylko w tej chiwli , kogo my mozemy skarzyc jako winowajce z tytulu oc, o odszkodowanie na za auto i uszczerbek na zdrowiu >?
Wydaje mi się, że uszczerbek na zdrowiu (tzw. szkody osobowe), w przypadku nieustalenia sprawcy płaci UFG (na pewno jak sprawca nie ma OC, ale wydaje mi się też, że w sytuacjach, gdy nie ustalono sprawcy).
Odszkodowanie za auto niestety przepadło, chyba, że odwołasz się od wyroku sądu i wygrasz, bo inaczej, to nie ma winnego - nie ma roszczenia z Kodeksu Cywilnego, a takim jest odszkodowanie OC.
_________________ Pozdrawiam, Maciek (podWawa - WPR)
Obecnie MX-5 NC '07, XC60 'Słoń 2' i wózek na zakupy (Fabia III)
Były 2*R623Si Lux '95 LPG, R827Si '93 LPG, R416 Si '99 LPG, MX-5 '92 i kilka innych nieroverków
Teoretycznie sprawcy sa dwaj: pan , ktory uderzyl swoim autem, ale dzis uniewinniony. Druga osoba , to wskazany przez osobe, ktora najechala na auto mamy, rzekomo ten co zajechal.
Teraz sprawa bedzie toczona przeciwko drugiemu, jako sprawcy O_O
Dlatego dziwi mnie, ze mowisz o przepadaniu odszkodowania. Warta, bo w niej bylo ubezpieczone auto mamy i pana z omegi, wskazywala na brak sprawcy. Na mocy prawa sprawcy jeszcze nie ma, bo to ze w tym sadzie uniewinniono pierwszego i wskazano drugiego, bo rzeczoznawca zmienil zdanie SIC ! , nie powoduje, ze druga osoba z automatu staje sie winna wyrokiem sadu. Zostalo to skierownae jako przemdiot rozpatrzenia sadu w Piasecznie
Pierweszy uneiwinniony - bo mu ktos zajechal droge.
Drugi teraz bedzie oskarzony o zajechanie drogi, czym spowodowal, ze pierwszy wyjechal i uderzyl w mamy auto ...
Tragikomedia
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
Sorry, nie zrozumiałem, że "znaleziono" tego, który zajechał, ale on też się nie przyznaje.
maniaq napisał/a:
Teoretycznie sprawcy sa dwaj: pan , ktory uderzyl swoim autem, ale dzis uniewinniony. Druga osoba , to wskazany przez osobe, ktora najechala na auto mamy, rzekomo ten co zajechal.
To Twoja wersja - sąd tego na razie nie ustalił - sprawca na razie jest nieustalony i nic z tym nie zrobisz.
Nie wiem, co i jak chcesz popędzić, jeśli żaden z domniemanych sprawców się nie przyznaje, a sprawa jest w sądzie.
Jak Ty to sobie wyobrażasz?
Kodeks Cywilny mówi, że odszkodowanie należy się od sprawcy, a na razie sprawcy nie ma - jest tylko ten, którego Ty uznajesz za sprawcę, a to jeszcze nie jest powód do wypłaty odszkodowania.
Wiem, że podchodzisz do tego emocjonalnie, ale, w dużym uproszeniu (eliminuję trzecie auto) to trochę tak, jakbym dziś walną w drzewo, powiedział, że mi zajechałeś, i żądał odszkodowania od Twojego ubezpieczyciela, a Ty byś zeznał, że wcale mi nie zajechałeś.
Na miejscu ubezpieczyciela wypłaciłbyś odszkodowanie?
A ze strony prawnej:
ROZPORZĄDZENIE MINISTRA FINANSÓW z dnia 24 marca 2000 r. w sprawie ogólnych warunków obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych za szkody powstałe w związku z ruchem tych pojazdów.
Cytat:
§ 32. 1. Zakład ubezpieczeń wypłaca odszkodowanie w terminie 30 dni, licząc od dnia otrzymania zawiadomienia o wypadku.
2. Gdyby wyjaśnienie w powyższym terminie okoliczności koniecznych do ustalenia odpowiedzialności zakładu ubezpieczeń lub wysokości odszkodowania okazało się niemożliwe, odszkodowanie wypłaca się w terminie 14 dni od wyjaśnienia tych okoliczności. Jednakże bezsporną część odszkodowania zakład ubezpieczeń wypłaca w terminie określonym w ust. 1.
3. Jeżeli odszkodowanie nie przysługuje lub przysługuje w innej wysokości niż określona w zgłoszonym roszczeniu, zakład ubezpieczeń informuje o tym na piśmie osobę zgłaszającą roszczenie i posiadacza pojazdu w terminie określonym w ust. 1 lub ust. 2, wskazując na okoliczności oraz podstawę prawną uzasadniającą odmowę wypłaty odszkodowania lub jego części. Pismo zakładu ubezpieczeń powinno zawierać pouczenie o możliwości dochodzenia roszczeń z tytułu ubezpieczenia OC.
Czyli odszkodowanie powinieneś dostać najpóźniej 14 dni po zapadnięciu wyroku wskazującego winnego.
Bo rozumiem, że auto nie miało AC?
_________________ Pozdrawiam, Maciek (podWawa - WPR)
Obecnie MX-5 NC '07, XC60 'Słoń 2' i wózek na zakupy (Fabia III)
Były 2*R623Si Lux '95 LPG, R827Si '93 LPG, R416 Si '99 LPG, MX-5 '92 i kilka innych nieroverków
Idac tym tokiem rozumowania, sad moze kolejne 3 lata przygladac sie sprawie tamtego- nazwijmy drugiego sprawcy. Inny rzecoznawca znow napisze co innego.. .i odbijamy pileczke z powrotem w kierunku pierwszego wskazanego sprawcy ?
Czy jedyne co moge w tej sprawie to siedziec i modlic sie by sad wreszcie podjal jakas decyzje >?
Czy zwrocenie sie do UFG o odszkodowanie to jedyne wyjscie ?
Dla mnie to bez roznicy kogo wskaze sad jako winnego. IMHO jest to pierwszy kierowca, bo tak wskazywali swiadkowiie, rzeczoznawca, policja... Wedle moje wiedzy i pisma rzeczoznawcy to jego wina, wybral czolowe zderzenie nie broniac sie w jakikolwiek sposob. nie bylo nawet kontaktu z autem, ktore mu wym usilo pierwszenstwo... Generalnie dluuuugo szukali swiadkow O_o Ponowne analizy na zyczenie rzeczoznawcy okazalo sie, ze nagle to nie jego wina...
Mi ososbicie nie gra roznicy , chialbym by ten sad wskazal winnego na podstawie dowodow, narazie winnego nie ma, sa sami oskarzeni
Z oskarzonym nic nie zrobie, ani w sprawei ubezpieczalni - auta, ani odszkodowania za zdrowie...
Stad moje pytania. Czy jedyne co moge , to czekac na kolejny wyrok, za pare lat ? a co gdy znow wskaza pierwszego >? tak mozna do konca zycia ciagnac O-o
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
maniaq, niestety wszystko co napisałeś to prawda - możesz tylko czekać, bo Twoje zdanie nie ma tu NIC do rzeczy, przecież nawet świadkiem nie byłeś.
Tak to niestety działa w Polsce - sądy są niewydolne i tyle - taka sprawa powinna trwać 2-3 miesiące, a nie 3 lata, ale cóż...
To już niestety problem "systemowy", na który nie da się nic doraźnie poradzić.
Cytat:
Czy zwrocenie sie do UFG o odszkodowanie to jedyne wyjscie ?
Baaa... Jest gorzej, w tej sytuacji, nie wiem, czy możesz złożyć nawet sprawę w UFG, bo "sprawa jest w toku".
Zadania Funduszu
I. Podstawowym zadaniem Funduszu jest zaspokajanie roszczeń z tytułu obowiązkowych ubezpieczeń odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych i rolników posiadających gospodarstwa rolne za szkody powstałe na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej:
1) na osobie, gdy szkoda została wyrządzona w okolicznościach uzasadniających odpowiedzialność cywilną posiadacza pojazdu mechanicznego lub kierującego pojazdem mechanicznym, a nie ustalono ich tożsamości;
2) w mieniu, w przypadku szkody, w której równocześnie u któregokolwiek uczestnika zdarzenia nastąpiła śmierć, naruszenie czynności narządu ciała lub rozstrój zdrowia, trwający dłużej niż 14 dni, a szkoda została wyrządzona w okolicznościach uzasadniających odpowiedzialność cywilną posiadacza pojazdu mechanicznego lub kierującego pojazdem mechanicznym, a nie ustalono ich tożsamości. W przypadku szkody w pojeździe mechanicznym świadczenie Funduszu podlega zmniejszeniu o kwotę stanowiącą równowartość 300 euro, ustalaną przy zastosowaniu kursu średniego ogłaszanego przez Narodowy Bank Polski obowiązującego w dniu ustalenia odszkodowania;
Więc w sumie, to UFG może wypłacić również odszkodowanie za auto, ale tylko, jeśli nie zostanie ustalona tożsamość sprawcy.
Więc obawiam się, że jednak musisz czekać do wyroku sądu, chyba, że poczytasz dokładniej stronę UFG i ustawę o UFG i znajdziesz wyjątek mówiący, że UFG może wypłacić odszkodowanie np. jeśli "sprawa jest w toku, ale ustalono ponad wszelką wątpliwość, że osoba jest osobą poszkodowaną, a nie sprawcą", ale nie sądzę, żeby istniał taki zapis.
Może warto spróbować - sprawcy na razie nie ustalono, więc UFG powinien wypłacić, a jak ustalą, to UFG powinien się bujać z regresem na TU sprawcy...
Zadzwoń do KNF i UFG i pogadaj - masz już wprawę.
_________________ Pozdrawiam, Maciek (podWawa - WPR)
Obecnie MX-5 NC '07, XC60 'Słoń 2' i wózek na zakupy (Fabia III)
Były 2*R623Si Lux '95 LPG, R827Si '93 LPG, R416 Si '99 LPG, MX-5 '92 i kilka innych nieroverków
Maciej... pol dnia stracilem piszac kwity, zbierajac , kserujac, do RZU w sprawie czarnego i szukajac info co moge zrobic w sprawie mamy ... ale rece opadaja
koperta z jakimis 70 stronami O_o !
Strone KNF, RZU znam na pamiec... widac pora na UFG... O_o zostane doradca w sprawach OC przekwalifikuje sie
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
Jak widać rynek jest duży - na pewno większy, niż Twój obecny.
_________________ Pozdrawiam, Maciek (podWawa - WPR)
Obecnie MX-5 NC '07, XC60 'Słoń 2' i wózek na zakupy (Fabia III)
Były 2*R623Si Lux '95 LPG, R827Si '93 LPG, R416 Si '99 LPG, MX-5 '92 i kilka innych nieroverków
Tylko teraz robie , to co lubie, przepisy i prawo rozumiem i ogarniam, ale nie lubie spedzac za wiele czasu w papierach
Zeby pojac calos, musze zaznajomic sie z ustawa, rozporzedzeniami, wykladnia prawa, orzecznictwem,,, a i tak na koncu sie okaze, ze w mojej sytuacji jest jakis wyjatek
Jak to mi kolega "na prawie" opowiadal, ze sie ucza na przykladach obecnego prawa, jak nie stanowic prawa, bo np przepis mowi: "nigdy nie wolno...." a na dole 28 wyjatkow kiedy jednak wolno i wychodzi na to, ze czesciej wolno, niz nie wiolno. W prawie slowo nigdy , nie znaczy to samo
No nic, trzeba pokonac tego smoka o wielu glowach chlopaki po AWF wiedza co to znaczy nie poddawac sie rywalizacja we krwi
MANIAQ VS Polski Sad - druga czesc serialu
[ Dodano: Czw Lis 17, 2011 13:47 ]
Wroce do tego watku, gdyz czekam na rozpoczecie sie sprawy z druga osoba wskazana jako oskarzony, ten co rzekomo zajechal droge - nie uczestniczyl w kolizji bezposrednio.
Nowa pani adwokat- z polecenia mama poszla do niej - powiedziala, ze skoro ten co walil na czolowke zostal uneiwinniony, nawet po apelacji, to niejako zamyka to droge do oskarzania go jako sprawcy, a zatem dochodzenia sie z tytulu jego OC odszkodowania .
Tylko co jesli kolejny sad uniewinni drugiego oskarzonego >? Czy sprawa zawisnie w prozni , nie bedzie sprawcy - skazanego wyeokiem, wiec nie bedzie od kogo dochodzic odszkodowania ?
Zaczyna to mnie z jednej strony smucic , a z drugiej bawic coraz bardziej. Dodam ze ciagle czekamy na rozpoczecie sie sprawy gdzie druga osoba jest oskarzona O_0
Chyba sam sie musze wybrac z mama do tej pani adwokat
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
Ostatnio zmieniony przez maniaq Czw Lis 17, 2011 13:50, w całości zmieniany 1 raz
Drugi kierowca - ten co zajechal temu co na czolowke wyjechal - zostal wskazany jako sprawca. Z jego ubezpieczenia pokrywane beda odszkodowania. Sam zaproponowal 500 pln zadoscuczynninia, mama odmowila - 1,5 roku z zycia wyjete, dwie operacje i stala niesprawnosc kolana. Po negocjacji z sadem zasadzono 2 tys, bo mamie bylo szkoda nerwow i jezdzenia do sadu.
Sprawa wydawac by sie mogla wydawac zamknieta.
Skazany podszedl PO wyroku do mamy porozmawiac. Okazalo sie, ze ten drugi kierujacy jechal jak wariat skakl po pasach i jechal szybko, agresywnie. On sam nie przyznawal sie do zadnego zajechania drogi... ale przed sadem nic nie mowil, bo
cytat " zona mowila, zeby sie nie odzywal i sama nic nei mowila, a jechali oboje w aucie " Moja mama wybuchla ze co on taki pierdola i czemu nic wczesniej nie mowil na rozprawie... to on " no wlasnie taka pierdola jestem/..."
Wniosek -------> jak jestes "pierdola" , nie znasz prawa i swoich praw, to ktos inny moze wskazac cie jako sprawce, rzeczoznawcy moga w tym kraju zmieniac zdanie i okazuje sie ze auto ruszajace ze swiatel jest szybsze, niz to lecace przez skrzyzowanie...
Nie wiem czy to tylko ja mam takie "problemy" natury prawnej ? Ale jak mam wierzyc w praworzadnosc, jak jestem przekonany na 99% ze skazano nie tego co trzeba. Uniknal wyroku, kary i odpowiedzialnosci...
PS. Z kolizja Zouzy Alfa, walcze z Warta juz prawie rok. Teraz obili mi MG... ciekawe ile to potrwa w PZU... Panstwo prawem stojace O_o
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
Pomógł: 15 razy Dołączył: 09 Kwi 2009 Posty: 307 Skąd: Grabów nad Prosną
Wysłany: Sob Gru 28, 2013 16:15
maniaq napisał/a:
Skazany podszedl PO wyroku do mamy porozmawiac. Okazalo sie, ze ten drugi kierujacy jechal jak wariat skakl po pasach i jechal szybko, agresywnie. On sam nie przyznawal sie do zadnego zajechania drogi... ale przed sadem nic nie mowil, bo
cytat " zona mowila, zeby sie nie odzywal i sama nic nei mowila, a jechali oboje w aucie " Moja mama wybuchla ze co on taki pierdola i czemu nic wczesniej nie mowil na rozprawie... to on " no wlasnie taka pierdola jestem/..."
Czyli krótko mówiąc nie mówił prawdy przed sądem czy w ogóle się nie odzywał ?
maniaq napisał/a:
ciekawe ile to potrwa w PZU... Panstwo prawem stojace O_o
Życze finału po Twojej myśli i mam nadzieję, że nie będzie tak jak mówiłem. PZU niestety też potrafi od czasu do czasu, albo i częściej, rzucać ludziom kłody pod nogi. Oby tym razem było inaczej.
gosc, generalnie nic nie mowil, jego wskazali, rzeczoznawca tak stwierdzil, ze on winien... to sie chlopina nie wychylal O_o a ze swoje widzial, wiedzial... nikt nie byl zainteresowany
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
Pomógł: 15 razy Dołączył: 09 Kwi 2009 Posty: 307 Skąd: Grabów nad Prosną
Wysłany: Czw Sty 09, 2014 19:47
maniaq napisał/a:
gosc, generalnie nic nie mowil, jego wskazali, rzeczoznawca tak stwierdzil, ze on winien... to sie chlopina nie wychylal O_o a ze swoje widzial, wiedzial... nikt nie byl zainteresowany
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum