Wysłany: Czw Kwi 15, 2010 06:48 Nie zatrzymanie się na wezwanie policmajstra (HIPOTEZA)
Mobilki, pomóżcie bo do końca nie wiem jak się zachować w tej sytuacji, ostatnio za miasto i już od wylotu się za jakąś Kią, więc jak tylko nadarzyła się okazja to trójka i ..., niestety podwójna ciągła, z krzaków wypada jakiś gość i macha lizakiem, raz to to że nie było radiowozu, dwa i najważniejsze to jest na koncie już 16 pkt. więc jak by stanął to po prawku... więc co... gaz do dechy i jedzie dalej, nawet nie podjęli pościgu, przyszło zaproszenie na komis w sprawie o wykroczenie Art.97 oraz 92 ust. 2. tj.
Art. 97. Kto wykracza przeciwko innym przepisom o bezpieczeństwie lub o porządku ruchu na drogach publicznych, podlega karze grzywny do 3.000 złotych albo karze nagany.
Art. 92. § 1. Kto nie stosuje się do znaku lub sygnału drogowego albo do sygnału lub polecenia osoby uprawnionej do kierowania ruchem lub do kontroli ruchu drogowego,
podlega karze grzywny albo karze nagany.
§ 2. Kto w celu uniknięcia kontroli nie stosuje się do sygnału osoby uprawnionej do kontroli ruchu drogowego, nakazującego zatrzymanie pojazdu,
podlega karze aresztu albo grzywny.
§ 3. W razie popełnienia wykroczenia określonego w § 2 można orzec zakaz prowadzenia pojazdów.
, współwłaścicielem auta jest narzeczona i kiedy stawi się na komisariacie powie że to ona jest użytkownikiem (szczególnie że ma inny adres zameldowania), wyślą zatem wezwanie do niej (prawo domniemania niewinności, muszą to sprawdzić) Ona sama jechała samochodem, chyba że lepiej by było gdyby nie wskazała sprawcy ("...jakiś kolega, ale nie pamiętam jaki..." (zmiana kwalifikacji czynu na art.65 KW?) Ona ma kartę na Policji czystą, żadnych wykroczeń, zero mandatów (czy jest to jakaś okoliczność łagodząca?) Czy też lepiej by było w zaparte twierdzić że jej tam nie było, i czy mają jakieś dowody oprócz słów policjanta, który próbował zatrzymać auto? Przecież każdy może zmyślić nr. rejestracyjny. Raczej nic nie mają, bo gdyby mieli zdjęcia to nie wzywali by na komis tylko od razu przysłali mandat i wezwanie do Sądu. Jak można się zachować? Pomyślałem jeszcze żeby może poszła na ugodę z nimi np. zaproponowała 200-300 zł grzywny i 10 pkt. karnych, żeby po prostu sprawę załatwić poza Sądem (myślę że im też na tym powinno zależeć, dodatkowym atutem jest to że narzeczona jest w ciąży i to w widocznej, może powiedzieć że bała się zatrzymać na wezwanie, ponieważ nie widziała radiowozu a tyle się teraz słyszy o napadach). Pomóżcie, bo teraz kwestia jest taka, żeby było z tego jak najmniej problemów i kary (bo ta niestety nieunikniona )
TEMAT HIPOTETYCZNY
Ostatnio zmieniony przez Brt Pią Kwi 16, 2010 09:10, w całości zmieniany 7 razy
SPAMU¦
Wysłany: Czw Kwi 15, 2010 06:48 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
1. policjanta mogłeś nie widzieć bo wykonywałeś manewr (skoro wyskoczył z krzaków i radiowozu nie było widać)
2. trzeba sie udać na kurs i zbić punkty
3. jakbyś się z nimi ścigał to byłbyś ugotowany ale nie zauważyłeś ich
no właśnie, oni w sumie mu nawet nie udowodnią że tam był... bo i jak? i nie podjęli pościgu... wtedy by się zatrzymał na pewno. Twardo obstawać przy tym, że ich nie widział i wina nie jest po jej stronie tylko po ich bo ustawili się tak, że nie było ich widać. Orientuje się ktoś jak to wygląda od strony prawnej, słyszałem że w terenie zabudowanym muszą stać tak ażeby było widać radiowóz? Czy to prawda? I z art.97 o co mogą oskarżyć, pomiaru prędkości na pewno nie mają bo nie miał suszary tylko lizak w łapie a za wyprzedzanie na podwójnej ciągłej:
21) P-4 "linia podwójna ciągła" § 86 ust. 5 [1] 200 zł
To chcą wsiąść pod włos? Źle trafili, mam czas żeby ją przygotować do obrony, jak nie to może adwokat? Czy bez sensu...?
[ Dodano: Czw Kwi 15, 2010 08:11 ]
Mayson napisał/a:
Łamiesz prawo i prosisz o radę, jak uniknąć kary... nieporozumienie.
W jaki sposób można udowodnić że łamię prawo, a ty byś się zatrzymał i oddał i prawko, proszę nie bądź hipokrytą...
Ostatnio zmieniony przez kumilek23 Czw Kwi 15, 2010 07:49, w całości zmieniany 1 raz
W jaki sposób można udowodnić mi że łamię prawo, a ty byś się zatrzymał i oddał i prawko, proszę nie bądź hipokrytą...
Nie masz pojęcia, co bym zrobił, więc wypraszam sobie takie epitety. Przede wszystkim, gdybym złamał prawo chcący lub niechcący, nie przyszedłbym prosić na publiczne forum z pytaniem, jak je ominąć ponownie.
_________________ Lincoln Continental `77 *** M-B 320E *** M-B E500
Nie masz pojęcia, co bym zrobił, więc wypraszam sobie takie epitety. Przede wszystkim, gdybym złamał prawo chcący lub niechcący, nie przyszedłbym prosić na publiczne forum z pytaniem, jak je ominąć ponownie.
ja Ciebie nie proszę o radę, jeśli Ci nie pasuje to opuść temat i wszystko... może pomoże ktoś inny, ja nie potrzebuję pouczeń od Ciebie...
[ Dodano: Czw Kwi 15, 2010 08:20 ]
Poza tym gdyby ktoś miał wątpliwości
TEN TEMAT JEST HIPOTETYCZNY!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
HIPOTETYCZNY!!!!!!!!!!!!!!!!!
[ Dodano: Czw Kwi 15, 2010 09:12 ]
jeszcze jedno, wyprzedzasz podczas gdy kończysz manewr wypada policjant (może nawet listonosz tego nie wiesz, policjant powinien mieć kamizelkę odblaskową ten nie ma...) dajesz po hamulcach, gość który jest za tobą wjeżdża ci w tyłek to nieuniknione, to zagrożenie w ruchu, nie można się zatrzymać...
kumilek23, wyprzedzałeś w miejscu niedozwolonym, próbował zatrzymać Cię patrol policji, nie zatrzymałeś się tylko pojechałeś dalej, zpisali Twoje numery, przysłali wezwanie. Radzę nie mieszać niewinnej i nieświadomej niczego dziewczyny, bo narazisz ją na podejrzenia o zatajanie prawdy. Prawo mówi wyraźnie - jeśli zatrzymuje Cię patrol, masz obowiązek sięzatrzymać, jeśli masz podjerzenia, że to napad - jedziesz do najbliższego komisariatu i opisujesz sytuację. Jeśli nei mogłeś się zatrzymać w tym miejscu, musisz zawrócić w bezpiecznym miejscu i podjechać do patrolu.
To co Ty próbujesz robić, to uniknięcie kary mimo, że wszystko świadczy przeciw Tobie, a policjant zapewne rozpozna Twoją twarz - jak myślisz, komu uwierzy sąd? Postąpiłeś, jak postąpiłeś, więc teraz bądź mężczyzną, a nie cwaniakiem, i jedź opowiedz jak było.
Poza tym nie zmienia się brzmienia postów, do których już się ktoś odniósł
_________________ Lincoln Continental `77 *** M-B 320E *** M-B E500
Ostatnio zmieniony przez Mayson Czw Kwi 15, 2010 08:21, w całości zmieniany 1 raz
jakby był pościg i byś się nie zatrzymał byłby spory problem
Mój znajomy nie zatrzymał się do kontroli bo akurat sprawdzał samochód i na 70 miał 130km/h policji nie zauważył, policjanci podobno ruszyli za nim ale on ich nie zauważył, nie zauważyli gdzie skręcił tak więc pościgu nie było jako takiego. Dostał wezwanie na policję, z niezatrzymania się do kontroli to się wytłumaczył mimo, że podobno radiowóz stał na przystanku oznakowany. Była to 4 pasmówka na której wyprzedzał jakiś samochód. Dostał tylko mandat za przekroczenie prędkości i upomnienie.
[ Dodano: Czw Kwi 15, 2010 09:22 ]
Mayson napisał/a:
Radzę nie mieszać niewinnej i nieświadomej niczego dziewczyny, bo narazisz ją na podejrzenia o zatajanie prawdy.
Zgadzam się! bądź mężczyzną, idź do ośrodka szkolenia kierowców i zapisz się jak najszybciej na kurs żeby zbić punkty
współwłaścicielem auta jest narzeczona i kiedy stawi się na komisariacie powie że to ona jest użytkownikiem (szczególnie że ma inny adres zameldowania), wyślą zatem wezwanie do niej (prawo domniemania niewinności, muszą to sprawdzić)
tego bym nie próbował bo jak piszeMayson,
Mayson napisał/a:
Radzę nie mieszać niewinnej i nieświadomej niczego dziewczyny, bo narazisz ją na podejrzenia o zatajanie prawdy.
kumilek23 napisał/a:
Ona ma kartę na Policji czystą, żadnych wykroczeń, zero mandatów (czy jest to jakaś okoliczność łagodząca?)
nie, nie jest
kumilek23 napisał/a:
Czy też lepiej by było w zaparte twierdzić że jej tam nie było, i czy mają jakieś dowody oprócz słów policjanta, który próbował zatrzymać auto? Przecież każdy może zmyślić nr. rejestracyjny.
taaa, każdy może zmyślić numery rejestracyjne...... odpuść sobie ten manewr
kumilek23 napisał/a:
Pomyślałem jeszcze żeby może poszła na ugodę z nimi np. zaproponowała 200-300 zł grzywny i 10 pkt. karnych,
nie ! idąc na ugode przyznajesz sie do winy
ja bym zrobił tak: zgłosił sie na policje i powiedział że nie widziałem żeby mnie ktoś zatrzymywał, żadnego radiowozu tam nie było
jak ci powiedza ze wyprzedzales to w zaparte idziesz że jechałeś zgodnie z przepisami (jeżeli mają jakieś nagranie to grozi ci kara za składanie fałszywych zeznań)
sprawa raczej bedzie miała finał w sądzie i tam zdecyduja czy popelniles wykroczenie czy nie
kumilek23 napisał/a:
jeszcze jedno, wyprzedzasz podczas gdy kończysz manewr wypada policjant (może nawet listonosz tego nie wiesz, policjant powinien mieć kamizelkę odblaskową ten nie ma...) dajesz po hamulcach, gość który jest za tobą wjeżdża ci w tyłek to nieuniknione, to zagrożenie w ruchu, nie można się zatrzymać...
bez przesady
nie musisz zatrzymać sie na równi z policjantem
możesz spokojnie wyhamować i zatrzymać sie kilkaset metrów dalej
no tak, gdybyśmy wiedzieli tak by się stało, ale teraz to w zaparte że nie zatrzymywał nas nikt, przecież czekaliśmy... pościgu nie było... zatrzymania nie było... dowodów brak... (gdyby były to nie przyszło by wezwanie, tylko wniosek o ukaranie), może skończy się tylko na pouczeniu... ewentualnie jakaś grzywna....
kumilek23, następnym razem zastanów się głębiej przed napisaniem takiego tematu, a jak już się na to zdecydujesz, to nie kręć, bo jak sam widzisz, raczej z inteligentnymi ludźmi masz tu do czynienia.
kumilek23, następnym razem zastanów się głębiej przed napisaniem takiego tematu, a jak już się na to zdecydujesz, to nie kręć, bo jak sam widzisz, raczej z inteligentnymi ludźmi masz tu do czynienia.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum