Jest tak jak było. Kręci ale nie odpala. To kręcenie to nawet ciężko kręceniem nazwać. Jest to coś na zasadzie wydania 3-5 "obrotów" na zasadzie "Brreech, brreeeech, Breeeeech" (śmieszne, ale nie umiem inaczej tego zobrazować). Coś w stylu zakręcenia lekko kołem i z czasem koło zwalnia. Po kilku przekręceniach kluczykiem, nawet to przestaje się dziać i wracamy do "pstrykania", albo nawet niczego. Brak reakcji na przekręcenie kluczyka. Póki co muszę się wstrzymać z mechanikiem, z braku finansów
Ten co przekładałem to od brata z Diesla. Jego samochód pali na dotyk, akumulator ładowany w zeszłym tygodniu, zarówno jego jak i ten w Roverze. Jutro sprawdzę.
[ Dodano: Sro Mar 13, 2013 18:37 ]
Przewody wyglądają normalnie, nie mam wiedzy co do samochodów, więc pozostaje czekać na warsztat.
1) kreci rozrusznik
2) jest iskra na swiecach
3) podaje paliwo ?
4) zapalają się kontrolki ?
5) przygasają kontrolki jak dajesz na zaplon
Witam
Świeży właściciel staruszka 416si z 98 ma problem z odpaleniem fury z kluczyka. Oddałem roverka na wymianę rozrządu a wróciłem do domu odpalając go z akumulatora. Mechanik wymieniający rozrząd i naprawiający rozszczelnienie układu chłodzącego w okolicy pompy wody nie potrafił go już z kluczyka odpalić. Wybieram się jutro do polecanego na tym forum mechanika z Dąbrowy Górniczej ale chciałbym zadać to pytanie też tutaj.
ad 1) ...kręci, po podaniu prądu prosto z akumulatora po uprzednim odłączeniu (tak dla bezpieczeństwa)kabelka, którym w normalnych warunkach prąd by sam sobie przyszedł. Tym sposobem na razie jeżdżę modląc się by mi nie zgasł na skrzyżowaniu w godzinach szczytu ...obciach jak cholera.
ad 2) ...jest ponieważ jak już wspomniałem - jeżdżę.
ad 3) ...paliwo podaje co można wywnioskować z podpunktów wyżej. Kluczyk przekręcony do pozycji II uruchamia pompę paliwa i dlatego te zapewne mogę samochód "na krótko" uruchomić.
ad 4) ..zapalają i ta co powinna zgasnąć po chwili gaśnie.
ad 5) ...nie przygasają.
Mechanik (ten od rozrządu) twierdzi że mogło immo odciąć rozrusznik. Tylko czemu też nie odcięło dopływu paliwa?
Kolega wspomniał o masie silnik-nadwozie, która mogła się przerwać. Nie za bardzo wiem o co c'mon ale połączyłem śrubę silnika ze śrubą przymocowującą światła, zakręciłem kluczykiem ... i cisza.
Skontaktowałem się z poprzednim właścicielem który wspomniał że po którejś zimie miał podobny problem. Syn zajrzał na fora internetowe i znalazł sposób na naprawę pilota (zrozumiałem że chodziło o synchronizację pilota ). Ponoć to zadziałało i samochód zaczął znowu odpalać jak pan Ford przykazał. Znalazłem kilka sposobów na taką czynność - żadna się nie sprawdziła. Z resztą sam alarm jak i immo działają teoretycznie poprawnie. Jedyne do czego mógłbym się przyczepić to stan baterii - po uzbrojeniu alarmu diody w drzwiach szybko mrugają przez chwilę. Tylko czy bateria w pilocie mogłaby mi odciąć prąd na rozruchu ?
...dodam tylko że aku nówka Centry ze stycznia a samochód odpalał od wymiany aku idealnie.
Reasumując - czy ktoś zna ów magiczny sposób na naprawę o której wspomniał mi poprzedni właściciel ? Fajnie by było jednak do wspomnianego mechanika na Perły nie jechać...
Przewody wyglądają normalnie, nie mam wiedzy co do samochodów, więc pozostaje czekać na warsztat.
a ich końcówki? nie zaśniedziały?
srk76, spróbuj przede wszystkim synchronizacji, bo pewnie akumulator był odpięty
przeczytaj to:
http://www.roverki.pl/tec...serii-400-.html
i daj znać, czy coś się zmieniło.
_________________ W przypadku obu Roverków w zasadzie mogę powiedzieć, że to spełnienie marzeń. Całe szczęście zostało jeszcze trochę do spełnienia
Próbowałem. To pierwsza rzecz jaką znalazłem w sieci i w instrukcji. Sam odpiąłem AKU odczekałem kilka minut. Podpiąłem. Drzwi potraktowałem z kluczyka, otwarte, 4x zamykanie ...i nic. Znalazłem jeszcze takie coś: "zamknij się dzyndzlem w samochodzie, klucz na II i przycisk lewy" ...też nie działa ta magiczna kombinacja z bodajże 200tki
Pilot raczej działa poprawnie. Żadnych problemów z alarmem. Na uzbrojonym alarmie wyje przy przekręceniu klucza na II - czyli alarm gra. Jeśli dioda w drzwiach świeci po otwarciu samym kluczem włączy się sygnał ostrzegawczy, który kasuję przyciskiem pilota. Pompa paliwa rusza po przekręceniu klucza na II ...tylko prądu nie daje na rozruch skubany.
@edit
W moim przypadku problem okazał się banalny. Mechanik kombinując przy wyjęciu pompy wody zahaczył jakieś przyłącze między grodzią a silnikiem. Wystarczyło je docisnąć. ...
Jest już ciepło więc zająłem się samochodem. Naładowałem akumulator i o dziwo Rover zapalił od dotknięcia. Teraz inna kwestia, która mnie nurtuje. Jak już zapalił postanowiłem pyknąć kółko na osiedlu, przejechałem może z 400 metrów, zaparkowałem i jeszcze sprawdziłem na wyższych obrotach jak sobie radzi, bo w trakcie jazdy dziwnie jakby tracił moc. Może to dlatego, że tyle stał? W każdym bądź radzie po przejechaniu tych 400 metrów i potrzymaniu go na parkingu 3500 obr/min. przez jakieś 10 sekund wyłączyłem bestię. Chciałem jeszcze raz rzucić okiem pod maskę i zauważyłem, że silnik jest strasznie gorący. Nie przypominam sobie, żeby to było normalne po tak małym dystansie. Silnik był tak gorący, jak po przejechaniu 100km, kolektory tak samo. Czy to normalne?
No był. Pytam, bo po prostu nigdy na to nie zwracałem uwagi, a teraz trochę mnie to zaskoczyło. Czym może być spowodowana dość "dziwna" praca? Może to być wina tego, że dawno nie jeździł? Chodzi o to, że jedzie normalnie, ale np. jak chciałem depnąć to silni nie reaguje tak jak przed postojem, trochę jakby był przymulony. Nie szarpie nic, nie zwalnia, ale nie ma tego kopa jak wcześniej.
Śmieszna sprawa. Dzisiaj jest to samo co w zimę. Wszystkie światła działają, kierunki też a znowu nie ma reakcji na odpalanie. Świece sam wymieniałem chyba w ubiegłe lato, kopułka tak samo. Nie mam pojęcia co się dzieje z tym autem, mam go już dość, co chwilę coś trzeba przy nim grzebać.
witam mam problem z roverkiem 416 si otóż jadączpracy do domu automi zgasło poczasie mi odpaliło i tak kilka razy aż w końcu już umarł chyba całkiem wymieniłem cewke zapłonu , kable filtr paliwa i swiece . dziwi mnie toże auto nie ma iskry za każdym razem czy może to być czujnik położenia wału.
Mi kiedyś sprawiał dość podobny kłopot. I u mnie to była tylko taka pierdoła, że wtyczka kabla przy rozruszniku się poluzowała i spadała na większych dziurach. Zacisk wyczyściłem szczotką i zacisnąłem kombinerkami na wtyczce rozrusznika. Do dziś nie miałem ani jednej podobnej sytuacji.
Może sprawdź u siebie czy ta wtyczka Ci nie spadła?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum