Pomógł: 564 razy Dołączył: 27 Mar 2009 Posty: 5678
Wysłany: Pon Mar 15, 2010 21:12
Pojeździj do 500km, jak się nie uspokoi to reklamuj. Coś jest nie tak. Może tarcze odwrotnie założyli, ale to raczej niemożliwe. Może był tłusty docisk i tarcza.
Podjedz do nich i zapytaj , tak może będzie najlepiej.
Na forum Suzuki w identycznym temacie znalazłem takie coś:"proponuje sprawdzić pompę sprzęgła ( przy pedale )
widziałem już taki przypadek że nowe sprzęgło ślizgało się jak stare . pomogła wymiana pompy ( trzpień pompy nie wraca do pierwotnego położenia i naciska na wysprzęglik )"
Cały temat tutaj:
http://www.suzukiklub.pl/...668899e759731b6
Pomógł: 564 razy Dołączył: 27 Mar 2009 Posty: 5678
Wysłany: Pon Mar 15, 2010 21:24
Podejrzewam że możesz mieć taki sam przypadek jak ktoś u nas na forum. Zaworek zwrotny na łączeniu pompki i wysprzeglika. Nie pamiętam dokładnie kto, ale chyba MaReK.
Pomógł: 564 razy Dołączył: 27 Mar 2009 Posty: 5678
Wysłany: Pon Mar 15, 2010 21:29
Myślę że można. Ja bym na początek wymienił płyn i zobaczył jak się odpowietrza i zachowuje sprzęgło. Może wysprzęglik źle włożyli. Z tego co pamiętam to trzeba było go wsunąć w jedno miejsce bo mógłby odstawać trochę.
Mija 3 lata od wymiany sprzęgła i powrócił u mnie temat z pierwszego postu,czyli:
MiReK napisał/a:
06.03.2010r.Mam taki problem,auto jedzie dajmy na to na 2 biegu i wszystko jest ok,dopóki obroty nie dojdą do ok.2200,wtedy obroty idą w górę a auto jedzie dalej tą samą prędkością,wtedy wrzucam 3 bieg i wszystko okay aż do dojścia obrotów do ok.2200.
Czy to objaw ślizgającego się(kończącego się) sprzęgła?
Czy to normalne że po ok.3 latach znowu sprzęgło pada? Wymieniłem wtedy na Borg & Beck.Tyle że wtedy po wymianie problem od razu nie ustał:
MiReK napisał/a:
15.03.2010r.No i powiem Wam że pomimo wymiany sprzęgła mój problem w tym temacie nie zniknął,czyli:
"auto jedzie dajmy na to na 2 biegu i wszystko jest ok,dopóki obroty nie dojdą do ok.2000,wtedy obroty idą w górę a auto jedzie dalej tą samą prędkością,wtedy wrzucam 3 bieg i wszystko okay aż do dojścia obrotów do ok.3000. "
I co to może być jak nie sprzęgło?
Problem ustąpił wtedy sam od siebie po pilku następnych dniach.
Jestem przerażony znowu tym wydatkiem i unieruchomieniem auta na 2-3 dni,i żeby się nie okazało że to wcale nie koniec sprzęgła tylko np.olej skądś kapie na sprzęgło,a tego chyba nie sposób zdiagnozować nie rozbierając auta jak do wymiany sprzęgła,prawda?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum